środa, 19 listopada 2014

ANDRZEJ SAPKOWSKI "Krew elfów"

Andrzej Sapkowski jest nazywany królem polskiej fantasy. Ja za jego książki zabierałam się bardzo długo, nie umiałam się do nich przekonać, ale jak już przyszło co do czego, "Krew elfów" pochłonęłam szybciutko.
Nieco po fakcie zorientowałam się, że lepiej byłoby najpierw przeczytać nowele Sapkowskiego, dzięki którym poznałabym bliżej bohaterów, ale mimo braku znajomości, nie czułam dyskomfortu i całkiem nieźle odnalazłam się w powieści.

Cała fabuła toczy się wokół jednej małej dziewczynki - księżniczki Ciri, uratowanej z rzezi pod Cintrą. Ocalona przez Wiedźmina Geralta zostaje ukryta przed ludźmi, którym może zależeć na jej śmierci, a następnie szkolona w siedzibie Wiedźminów, jako pierwsza w historii kobieta. Do pomocy w edukacji dziewczynki zostają włączone również czarodziejki, okazuje się bowiem, że Ciri ma moc, której nie do końca jest świadoma.
Tymczasem ważą się losy państw i wielu osobom zależy na tym, by na tronie Cintry nie zasiadła jego prawowita właścicielka.

Nigdy nie ograniczam się jeśli chodzi o gatunki książek, natomiast fantasy czytam rzadko. Jeśli jednak już mi się zdarzy, to zawsze jestem zadowolona z lektury. I tak było tym razem. Nie bez przyczyny Sapkowski został nazwany królem - on po prostu świetnie potrafi pisać. Ma dosyć lekki styl, jeśli wyłączyć wszelakie nazwy własne, na których można połamać sobie język. Do tego, w wielu miejscach wplata żartobliwe sytuacje, czy wulgaryzmy rodem z epoki, nadające całości nutkę pikanterii i swoistego klimatu.

Dłużyły mi się tutaj tylko pojedyncze sceny narad, które dla mnie nie wnosiły nic konkretnego do toku fabuły (a może były ważne w ogólnym kontekście, którego nie znam?). Ciekawe były natomiast krótkie notki obrazujące tok nauki Ciri i zarazem upływający czas.
Nie można też nie wspomnieć o mottach poprzedzających każdy rozdział. Widać, że Sapkowski stworzył je sam, są fikcją literacką i pięknie komponują się z fabułą.

Polecam. Fanom fantasy pewnie nie muszę, bo lekturę mają już dawno za sobą, a wszystkim innym, którzy jeszcze się wahają radzę odrzucić uprzedzenia i po prostu spróbować. Myślę, że i wam się spodoba.

4 komentarze:

  1. Ja właśnie jestem po lekturze tych nowel i będę się brać za "Krew elfów". Mam nadzieję, że przypadnie mi tak samo do gustu jak i te nowele :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo jestem ciekawa tej lektury...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, miło wspominam całą sagę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam całą sagę :) uwielbiam te książki :)

    OdpowiedzUsuń