Zbigniew Machowski jest dziennikarzem, redaktorem i sekretarzem redakcji „Gazety Wyborczej”. Jest również związany z rynkiem kapitałowym, co niewątpliwie wpłynęło na kształt jego książki. A ta, jak sam tytuł wskazuje, jest o chciwości, która nieźle sobie radzi w dzisiejszych czasach i zawsze znajduje się na górnej półce.
W Moskwie rozpoczyna się super tajna operacja – światowy kryzys zagraża potędze Rosji, a Polska ma duże zasoby gazu łupkowego, który może mocarstwo doprowadzić do upadku. Cóż z tym fantem zrobić? Przejąć złoża z Polski, oczywiście. Pułkownik Blazow opracowuje dokładnie plan, który początkowo działa bez zarzutu, ale później, zaczyna wymykać się spod kontroli. W sprawę wmieszane jest dużo osób postronnych, hakerzy oraz Bank Stern&Sons, który tylko pozornie sprawą się nie interesuje.
Trudno mi o tej książce pisać w sposób ciekawy i jednocześnie nie zdradzić za wiele. Sama często nie sięgam po tego typu pozycje, a chyba powinnam zacząć, gdyż kolejny raz zostałam miło zaskoczona. Z tyłu okładki możemy przeczytać, iż jest to thriller… ja chyba bym się z tym nie zgodziła, chociaż może zwyczajnie ogólna koncepcja książki nie pasuje mi do tego gatunku.
Cała fabuła opiera się na aferze na wielką skalę, w którą wmieszane jest wiele osób zupełnie z nią niezwiązanych, przez co narażonych na niebezpieczeństwo. Poznajemy sprawę z kilku perspektyw – Blazowa, prezesa oraz pracowników banku Stern&Sons oraz polskiego hakera Maksa i dziennikarki Joanny.
W krótkim czasie dzieje się bardzo dużo, akcja jest dynamiczna, szybka i wielowątkowa. Bohaterowie nie całkiem czarni, ale też nie do końca biali, wszystkiego się po nich można spodziewać. Na pierwszym planie, zdecydowanie jest chciwość, która zaślepia człowieka, wyciąga po niego szpony i zakleszcza w nich, tak, że staje się on maszynką do zarabiania pieniędzy. Chciwość jest dobra, bo pozwala nam wspiąć się na wyżyny luksusu, być panem i władcą. Niestety ceną, jaką należy za to zapłacić, są ludzkie odruchy, współczucie i trzeźwe myślenie, bez przeliczania każdego interesu na grube miliony.
Polecam, świetna pozycja.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nowy Świat. Dziękuję!
www.nowy-swiat.pl |
Teraz sama nie wiem. Czytałam kiedyś recenzję tej książki, tyle że tamta była zdecydowanie negatywna. Chyba przeczytam i sama się dowiem jak to jest z tą książką
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę i przyznam, że to nie lektura dla mnie. Już na samym początku troszkę się pogubiłam. Chociaż końcówkę czytało mi się bardzo szybko.
OdpowiedzUsuńPo prostu to nie jest tematyka dla mnie. ;)
Pozdrawiam!