wtorek, 1 września 2015

FEDERICO MOCCIA "Tylko Ciebie chcę"

 
 
Federico Moccia pisze dosyć specyficznie: młodzieżowo i luźno. Dowolnie zmienia narrację, czasem rzuca wulgaryzmem, czasem coś poplącze. Mimo to, a może właśnie dlatego, bardzo go lubię. I choć do tej pory nie przeczytałam "Trzech metrów nad niebem", to zdobyłam jej kontynuację, sama o tym nie wiedząc.
 
Po dwóch latach od śmierci przyjaciela i straty ukochanej, Step wraca do Rzymu. Emocje zdążyły opaść, chłopak jest więc gotowy stawić czoła przeszłości. Wyrusza w miasto, nadal tak samo rozpoznawalny, boski Step, Step zabijaka, z którym lepiej nie mieć konfliktu. Niekoniecznie wie o tym Gin, dziewczyna, która chce mu ukraść paliwo. Już wkrótce ich wzajemne dogryzanie sobie przerodzi się po prostu w miłość. Tylko czy miłość do Gin będzie na tyle silna, że pokona miłość sprzed dwóch lat?
 
Jakiś czas temu oglądałam obie części filmu, który został nakręcony na podstawie książek Mocci. Oczywiście pożyczając powieść, nie miałam o tym zielonego pojęcia, bo nie przeczytałam notki na odwrocie okładki. Na szczęście znajomość ekranizacji w ogóle nie przeszkadzała w lekturze, przypomniałam sobie historię Stepa i Gin wzbogacając ją o wiele scen, których w filmie zabrakło i całkowicie zatracając się w lekturze.
 
Może "Tylko Ciebie chcę", to książka młodzieżowa, ale za to jak napisana! Miłość w powieści jest taka szalona, burzliwa, ale też miękka i ciepła, delikatna. Warto przemęczyć te kilka pierwszych stron, które zajmuje przyzwyczajenie się do stylu pisarza. Później, gdy już jest się w tym rytmie, wszystko inne znika, i nie można się oderwać, nie ważne gdzie się jest w danej chwili. Uwielbiam czytać o takiej miłości, lubię się nią wzruszać. To nie jest zwykłe love story, tu nie ma słodkich zakończeń. To coś prawdziwego, co każdy z nas troszkę chciałby przeżyć. Po prostu.

5 komentarzy:

  1. Oglądałam jedynie pierwszą część filmu, ale z już wcześniej słyszałam, że bez problemu można zatracić się w lekturze obu części powieści. Chętnie zatopiłabym się w świat wytworzony przez tego pisarza, bo piszesz o swoich wrażeniach z tyloma pozytywnymi emocjami... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po jakąś książkę autora. Wbrew pozorom to nie są lekkie romansidła dla nastolatek, ja widzę w nich coś więcej :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio jakąś jego książkę czytała moja siostra i trochę inaczej się o niej wypowiadała. Chętnie porównam sobie oba zdania i w tym celu sięgnę po ksiązkę tego autora :)

    OdpowiedzUsuń