niedziela, 23 marca 2014

MIA MARLOWE "Dotyk oszusta"

"Dotyk oszusta", to już ostatnia z serii powieści erotycznych napisanych przez Mię Marlowe. Wszystkie one utrzymane są w klimacie dawnych czasów pełnych krynolin, mezaliansów i znikomej wiedzy niewiast na temat seksu. 

Tom trzeci, to historia Emmaline Farnsworth i jej przybranego ojca Monty'ego, którzy jako taki byt zapewniają sobie poprzez dokonywanie różnego typu oszustw. Piękna dziewczyna nakłania naiwnych mężczyzn do wykładania pieniędzy na stół, po czym ucieka, by szukać kolejnej ofiary, gdy pieniądze się skończą. Podczas pobytu w Egipcie, Emma poznaje Teddy'ego, który zakochuje się w niej bez pamięci i pragnie ją poślubić. Ojciec z córką jadą z nim, do posiadłości jego brata, hrabiego Devonwood, by oznajmić nieprzyjęte jeszcze oświadczyny. Równocześnie Monty, wraz z Theodorem pracują nad hieroglifami umieszczonymi na podstawie egipskiej rzeźby królowej Tetiszeri, która "z pewnością" przyniesie im majątek. Niedoszły narzeczony jest tak zafascynowany figurką, że nawet nie zauważa, że jego ukochana, tak na prawdę nie kocha jego, lecz hrabiego Devona.

Seria Mii Marlowe, to nie takie zwyczajne powieści erotyczne bez polotu. Tutaj znajdziemy i dobrą fabułę, która gra pierwsze skrzypce i naddatek w postaci daru, który zawsze posiada jeden z bohaterów. W "Dotyku złodziejki" główna bohaterka potrafiła rozpoznawać kamienie szlachetne, w "Dotyku łajdaka", bohater odczuwa wszelkie niuanse, które wysyłają mu metale, natomiast w ostatniej części, obdarzony darem hrabia, potrafi poprzez dotknięcie przedmiotu należącego do danej osoby, zobaczyć przyszłość. Ta ostatnia opcja jest zdecydowanie najciekawsza, gdyż wizje Devona, pokazują to, co dopiero ma się w fabule wydarzyć i niezwykle zaostrzają ciekawość.

Sama fabuła również jest najciekawszą. Mia Marlowe pisze lepiej z tomu na tom, co zasługuje na dużą pochwałę. "Dotyk oszusta" jest lepiej przemyślany, bohaterowie nie tak naiwni, jak np. w pierwszej części. Dodatkowo tytuł książki ma dwojakie znaczenie - Emmaline jest oszustką w realnym życiu, ale za oszusta uważa się również Devon - przekleństwo jego daru pozwala mu zobaczyć to, o czym ludzie w jego otoczeniu jeszcze nie mają pojęcia. 

Warto zaznaczyć, że wszystkie trzy książki autorki, są niezależnymi opowieściami, które można czytać w dowolnej kolejności. Co prawda, zazwyczaj okazuje się, że pomiędzy bohaterami istnieje jakaś linia pokrewieństwa, dzięki której przenoszony jest dar dotyku, ale nie tworzy to żadnych luk, które mogłyby negatywnie wpłynąć na odbiór lektury. 

Jeśli lubicie erotyki, to myślę, że i na tym polu będziecie zadowoleni. Powieść jest niesamowicie zmysłowa, seks został przedstawiony w sposób delikatny i pełen emocji. Nie ma tu miejsca na wulgarne określenia czy czyny, podczas czytania nie odczuwa się też niesmaku. Mi taka forma bardzo odpowiada, jest dodatkiem, a nie dominantą w powieści. 

Ogółem, mogę śmiało powiedzieć, że dobrze bawiłam się przy czytaniu serii powieści Mii Marlowe i chętnie wrócę do niej za jakiś czas. Mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie tylko na tych trzech książkach, bo myślę, że ma potencjał, który szkoda byłoby tak zostawić. 

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Dziękuję!

2 komentarze:

  1. Chętnie sięgnę po powieści Mii. Zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że coraz bardziej przekonuję się do takich powieści

    OdpowiedzUsuń