"Rose de Vallenord" to drugi tom opowieści o artystce, Róży z Wolskich. Książka rozpoczyna się w momencie, gdy Rose wraca do Paryża z Polski, na pogrzeb miłości swojego życia Rogera de Vallenord. Od tej chwili jej życie naznaczone będzie smutkiem przeplatanym jedynie małymi promieniami słońca.
Powieść ta, to równocześnie historia Niny, która w czasach współczesnych jedzie do Paryża by zebrać tam materiały dotyczące Rose, ale również wylizać rany po nieoczekiwanym rozstaniu z chłopakiem. Nina pragnie zdobyć jak najwięcej informacji o artystce, ale również spróbować rozwiązać zagadkę tajemniczych zniknięć obrazów, które namalowała Róża.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk stworzyła powieść o dwóch bohaterkach, które choć żyją w innych czasach, to są do siebie podobne, jeśli chodzi o doświadczenia życiowe. Róża raz po raz znajduje szczęście i gdy wydaje jej się, że w końcu wszystko potoczy się dobrze, spada na nią kolejny cios. Nina natomiast ma zaniżoną samoocenę, do każdej nowej znajomości podchodzi z rezerwą, a i tak los ciągle płata jej figle.
Historia Róży to kilkadziesiąt lat jej życia, aż do jego zakończenia, natomiast Nina, to ledwie epizod, miesiąc poszukiwań.
"Podróż do miasta świateł" ma swój niepowtarzalny klimat, jak wszystkie inne powieści Gutowskiej-Adamczyk. Książka jest wciągająca i intrygująca. Zawiera w sobie i czasy przeszłe i teraźniejsze, a w tym wszystkim piękno i szyk Paryża. Prócz linii fabularnej, autorka stara się wpleść do tekstu również fakty historyczne, jest w tym jednak dużo umiaru, dzięki czemu czytelnik nie czuje się przeładowany wiedzą. Przeskoki do czasów współczesnych dają chwilę wytchnienia i jednocześnie kreślą życiorys Rose z całkiem innej perspektywy.
Mam cichą nadzieję, że autorka jeszcze nie raz zaskoczy swoich czytelników równie dobrymi powieściami. Choć schematycznie są do siebie nieco podobne, to ich fabuły zawsze zaskakują na plus. "Podróż do miasta świateł", to powieści dla osób kochających Paryż, sztukę, ale i dobrą powieść obyczajową.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Serdecznie dziękuję!
To była pierwsza książka Gutowskiej-Adamczyk, którą przeczytałam i bardzo mi się podobałam. Mam też na półce drugi tom, który czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie drugi tom :)
UsuńGutowska-Adamczyk to raczej nie moja bajka i to do tego stopnia, że jej książki, które dostaję w prezencie, przekazuję dalej już nawet bez czytania, a to naprawdę nie w moim stylu. Ale widzę, że ma wiele wielbicielek:)
OdpowiedzUsuńNie zostaje nic innego niż sięgnąć po pierwszy tom
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej powieści tej autorki. Chyba czas nadrobic te braki ;)
OdpowiedzUsuńjak do tej pory czytałam tylko pierwszą część tej serii. I nie za bardzo przypadła mi do gustu. strasznie się przy niej nudziłam.
OdpowiedzUsuńCo kto lubi, mnie raczej odprężała :)
Usuńbardzo lubię te książkę :)
OdpowiedzUsuńMam dwie książki tej autorki na swoich półkach i już nie mogę się doczekać, kiedy zagłębię się w prozę tak wychwalanej pisarki ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę w swojej bibliotece (a właściwie jej pierwszą część) i nawet już wyciągałam po nią rękę, ale...nie wiem w zasadzie dlaczego jej nie wzięłam....teraz żałuję :(
OdpowiedzUsuń