O Panu Pawlaku od jakiegoś czasu dosyć dużo się słyszy. Mam w planach jego powieść „Póki pies nas nie rozłączy”. Niestety, póki co, jest ona poza moim zasięgiem, więc zabrałam się za wydawniczą nowość, jaką jest „Związek do remontu”.
Tytułowy związek, to małżeństwo Rafała i Iśki. On pracuje w sklepie AGD, ona spełnia się zawodowo w bibliotece. Oboje nie chcą mieć dzieci… do czasu. Iśka zaczyna zdawać sobie sprawę, że zegar biologiczny tyka i miło byłoby mieć do kochania i opieki kogoś więcej niż kota Pampucha. Rafał zapiera się rękami i nogami, a gdy dowiaduje się, że dzicz za ich oknami, ma zastąpić plac zabaw, postanawia zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić.
Ciekawie czasem przeczytać książkę napisaną z perspektywy mężczyzny, który patrzy na świat zupełnie innym okiem niż kobieta. Ilekroć czytam taką książkę, jestem usatysfakcjonowana z lektury, nie jest to, bowiem coś oklepanego, mężczyźni patrzą na świat świeżym spojrzeniem, mają inne priorytety, wzorce. Idą inną drogą, podejmują czasem ryzykowne decyzje.
Rafał jest typem buntownika i upartego osła, który musi postawić na swoim. Isia natomiast łatwo nie rezygnuje, odznacza się nawet dużą dozą kreatywności, jeśli chodzi o namowy męża na dziecko. Ich kłopoty małżeńskie przeplatają się dodatkowo z wysiłkami Rafała, by zapobiec budowie placu zabaw, a na jego miejscu wybudowanie parkingu. Mężczyzna ucieka się nawet do pomysłu szukania pomocy u małomiasteczkowej mafii, co niekoniecznie daje oczekiwane rezultaty.
Czyta się szybko i przyjemnie, Pan Pawlak pisze lekkim i łatwym stylem, wszystko to takie miłe dla oka. Nie uświadczysz zatłoczonej Warszawy, ścisku, czy drapaczy chmur. Można się za to odprężyć, pożyć chwilkę małym miastem, gdzie wiele się nie dzieje, czasem uśmiechnąć i prześledzić, jak zbuntowany mężczyzna wymiguje się od poczucia potrzeby rodzicielstwa w dosyć niekonwencjonalny sposób.
Bardzo miło spędziłam przy niej czas.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Dziękuję!
www.nk.com.pl |
Facet to dziwna istota i zawsze patrzy inaczej :)) Nawet znam osobiście jednego takiego upartego osła. ;p Kiedyś sięgnę. Ach, i wypożyczyłam sobie dzisiaj "Przypadek Adolfa H." ;D I się zdziwiłam. Schmitta znam z takich chudych książeczek, a tu... taaakie grube :P
OdpowiedzUsuńCzarna Owca: Faktycznie Schmitt raczej z takich chudzinek słynie. Sama się zdziwiłam, nawet, pamiętam, stwierdziłam, że to coś podejrzane :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałem "Inne okręty" i racej średnio mi się podobało, ale to zrozumiałe ze względu na gatunek i temat. To fantastyka. Po tę pozycję chętnie sięgnę, jak widzę temat mi znacznie bliższy.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach, podobnie jak "Póki pies nas nie rozłączy", mam nadzieję, że powieści z męskiego punktu widzenia będą mi się podobać :)
OdpowiedzUsuńTematyka skojarzyła mi się trochę z "Dziecioodporną", chociaż tam to kobieta nie chciała mieć dziecka. Chętnie przeczytam jeśli trafi w moje ręce ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;) Chętnie przeczytam jakąś książkę autora "Póki pies nas nie rozłączy", na którą to już poluję od tak dawna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji czytać nic tego autora. Jeśli wpadnie mi w ręce to się zapoznam, ale przyznam, że tematyka raczej lezy poza kręgiem moich zainteresowań, dlatego nie będę rozpaczać, jeśli po prostu nie będzie okazji, by poznać dzieła pana Pawlaka
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Tym bardziej, że wyszła spod pióra mężczyzny ;)
OdpowiedzUsuń