sobota, 22 października 2011

ANNA STASZEWSKA "Każdy by się chciał powiesić"


Macie tak czasem, że chcielibyście się powiesić? W książce Pani Anny każdy by chciał, ale niestety życie nie jest tak proste, żeby to wykonać.

Główna bohaterka, Joanna, w życiu ma wiele pecha dostarczającego czasem wiele śmiechu (niekoniecznie jej oczywiście). Pierwszy mąż ją zdradzał, ale co tam, nadal utrzymuje z nim przyjazne stosunki, z obecnym facetem, Piotrem, za dwa miesiące bierze ślub, a nawet nie jest pewna czy tego małżeństwa chce. Cóż, nic dziwnego, że czasem ma ochotę się powiesić.
Asia jest osobą barwną – to ona łamie sobie palec, próbując go nastawić, zdziera sobie skórę z połowy twarzy, gdy chce ratować dziecko przyjaciółki, które niekoniecznie wymaga ratunku. To właśnie ona ma najlepszych przyjaciół, jakich można sobie wymarzyć, ma też schizofrenię i chodzi do psychiatry.

Lektura cieniutka – 200 stron do połknięcia na jeden raz. Dodajmy, że strony te aż tryskają niekiedy wisielczym humorem, a całe życie głównej bohaterki składa się na jeden wielki komedio-dramat.
Tytuł chwytliwy, bez problemu złapał mnie w swoje sieci, chociaż nie do końca wiedziałam, czego tu się właściwie spodziewać. Do okładki też się nie przyczepię. Choć nie jest jakaś nadzwyczajna i wyszukana, to zwyczajnie mi się podoba.

Kolejny plus – oryginalni bohaterowie, niezwykle różnorodni i o dzikich wręcz charakterach. Momentami czułam się, jakbym patrzyła na siebie, a dodać trzeba, że czasem jestem troszkę szalona.
Prócz kwestii rozrywkowych, książka zawiera też uniwersalne przesłanie, jakim jest przyjaźń. Dzięki przyjaciołom Asia ma szansę wypłynąć na powierzchnię, uśmiechnąć się, zrobić coś szalonego, a czasem i się zdenerwować. Myślę, że Pani Staszewska chce nam przekazać, co tak naprawdę w życiu się liczy, na co powinniśmy zwracać uwagę w doborze znajomych. Wreszcie, komu możemy ufać.

Polecam w celach czysto rozrywkowych, w ramach uciekania od szarej i nudnej rzeczywistości. Dla tych, którzy chcą czegoś ambitnego, raczej nic się tutaj nie znajdzie. Pyszna zabawa.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nowy Świat. Dziękuję!
www.nowy-swiat.pl

10 komentarzy:

  1. Tytuł faktycznie budzi rozmaite skojarzenia, mnie się jakoś skojarzyło z tym, że niektórzy czasem się zawieszają niczym komputer i nie idzie tego ruszyć, a ja potem mam przez to ochotę się właśnie powiesić i też nie idzie. To chyba lektura dla mnie, ha ha.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytadełko, jak wiele innych. Jednak jeśli przypadkiem na nie trafię, czemu nie? Zapowiada się sympatycznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł na treść całkiem ciekawy, sama jakoś nie myślałam o tym, czy wszyscy chcą się powiesić :) Książka jak widzę ma swoje plusy, ale chwilowo szukam czegoś innego... W każdym razie warto znać i czytać polskich autorów, żeby nie było, że cudze chwalimy a swojego nie znamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A tytuł wskazywałby na jakieś rozważania czysto filozoficzne o samobójstwach ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem miła może być to lektura. Przeczytam, jeśli wpadnie mi w łapki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może być ciekawa. Każdy potrzebuje od czasu do czasu trochę lżejszej lektury więc się za nią rozejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lżejsza lektura? W sam raz na takie ponure wieczory. Jeżeli gdzieś wpadnie mi w oczy to z pewnością sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okladka rzeczywiscie ciekawa :) i moze keidys siegne cjak bede chciala przeczytac cos w ten desen :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się być ciekawe... Może kiedyś tam po nią sięgnę, ale raczej nie w najbliższej przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń