Jerzego Kosińskiego kojarzę, bo napisał „Malowanego ptaka”, o którym swego czasu słyszałam bardzo wiele. Nie wiem, czy słowa „pozytywna recenzja” oddadzą ducha tej książki. Komuś z pewnością może się podobać. Ja mam raczej mieszane uczucia, ale o tym za chwilkę.
Głównym bohaterem jest sześcioletni chłopiec. Rodzice, chcąc go uchronić od zgładzenia, oddają go pod opiekę obcej kobiecie. Gdy ta umiera, chłopczyk jest zdany tylko na siebie, a że ma czarne włosy i oczy, ciągle jest bity i prześladowany.
Właściwie nie wiem, co mam napisać o tej książce. Wprowadzenie do fabuły jak zauważyliście zredukowałam do niezbędnego minimum, nie chciałabym, bowiem zdradzać zbyt wiele. Czytałam z zapartym tchem, chociaż nie raz byłam wręcz przerażona tym, co działo się na kartkach książki, nie raz też w oczach stawały mi łzy.
„Rozwścieczeni żołnierze otoczyli wieśniaka, ponownie obezwładnili i zaczęli gwałcić. Później wykastrowali go na oczach żony i córek. Oszalała kobieta rzuciła się na pomoc mężowi, drapiąc i gryząc oprawców. Wyjąc z radości Kałmucy pochwycili ją, siłą otworzyli jej usta i wepchnęli do gardła krwawy ochłap mięsa”*
Ta opowieść, to na pewno nie coś, o czym prędko się zapomina. Myślę, że obraz wszystkich opisanych tam okrucieństw zostanie mi w głowie na długi czas. Najbardziej uderzyło mnie to, że dziecko z początku książki w niczym nie przypominało 12-letniego MĘŻCZYZNY z zakończenia. Widać tu, ile potrafi znieść człowiek, jak zmienia się w wyniku zła, które w ogóle go nie opuszcza, jak uczy się żyć wśród tego zła.
Tłem powieści jest II Wojna Światowa, więc jak można się domyśleć, masowe zabijanie Żydów. Chłopiec, widząc pociągi z „transportem” tych biednych ludzi, miał świadomość, że lada moment może do nich dołączyć. I, może to troszkę dziwnie zabrzmi, ale uważam, że to byłoby jego wybawieniem, bo po wojnie i tak był już nadto zepsuty, żeby normalnie „żyć”.
Polecam, choć jest to lektura niezwykle ciężka, dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach, lub dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej. Nie wyobrażam sobie, że można nie chcieć jej znać, choć wstrząsa do głębi i wywołuje jak najgorsze odczucia od strachu, przez obrzydzenie po gniew.
* Jerzy Kosiński „Malowany ptak” str. 234
To raczej nie jest lektura dla mnie. Ostatnio potrzebuję wyłącznie pozytywnych książek
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele, dzięki za przypomnienie, chciałabym po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o "Malowanym ptaku", że jest to książka bardzo drastyczna i przejmująca. Na pewno kiedyś ją przeczytam, bo to ważna lektura i trzeba ją znać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej i nawet mam ją w planach czytelniczych.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej, ale na razie nie mam ochoty na tak ciężką lekturę.
OdpowiedzUsuńRozumiem rację bytu tego typu literatury, ale tyle już się tego w życiu naczytałam, że prędko do tej książki nie zajrzę.
OdpowiedzUsuńTytuł skojarzył mi się z "Malowanym welonem", ale jak widzę fabuła jest tutaj zupełnie inna. Czasem sięgam po takie książki i przeważnie dobrze na tym wychodzę :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo chętnie sięgnę. Jeśli tylko sięgam po takie książki zazwyczaj czuję się usatysfakcjonowana.
OdpowiedzUsuńNa tę książkę poluję od kiedy przeczytałam "Good night, Dżerzi", ale jakoś jeszcze jej nie ustrzeliłam...
OdpowiedzUsuńO Kosińskim słyszałam - czy raczej - czytałam, ale jakoś nigdy mnie do niego nie ciągnęło. Pozdrawiam :}
OdpowiedzUsuńRaczej sie nie przekjonam bo jakos mnie nie kreci II wojna swiatowa..
OdpowiedzUsuń;*
Mam w planach, ale nie wiem czy u mnie ta książka nie wywoła zbyt wielu emocji
OdpowiedzUsuńCoś mnie w niej zaciekawiło. Poszukam jej i może przeczytam;)
OdpowiedzUsuń"Malowany ptak" to jedna z najbardziej przerażających książek, jakie w życiu czytałam. Nie wiem, czy w wieku 17 lat byłam do niej odpowiednio dojrzała, dlatego zamierzam wkrótce powtórzyć lekturę.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńKurcze, zainteresowałaś mnie !
OdpowiedzUsuńksiążka bardzo ciekawa polecam!!!
OdpowiedzUsuńJanda z ciekawszych książek jakie trafiła w moje ręce. Co prawda byłam bardzo młoda (chyba aż za młoda na te naturalistyczne opisy)..jednak powaliła mnie na kolana! Tak naprawdę we wszystkich nas drzemie zło. U niektórych uaktywnia się jako reakcja na strach przed innością, u innych jest spowodowana złym traktowaniem przez otoczenie. I tak się toczy ten świat uroczy.
OdpowiedzUsuń