Gdybym miała powiedzieć coś od siebie o Mrożku, to powiedziałabym, że jest osobą o bardzo bujnej wyobraźni, pełnej nieprawdopodobnych pomysłów.
"Tango", to książka o wprowadzeniu zasad i norm do świata, w którym już dawno przestały obowiązywać. Poznajemy rodzinę Stomilów - babcię Eugenię, jej brata Eugeniusza, mamę Eleonorę, tatę Stomila, syna Artura, kuzynkę Alę i Edka - kochanka Eleonory. Akcja rozgrywa się w ich mieszkaniu na przestrzeni trzech aktów. Artur cały czas z daremnym skutkiem stara się przywrócić w domu utracone zasady i jest zdegustowany zachowaniem swojej rodziny, której nic już nie razi.
Nie bardzo lubię czytać dramaty, ale tym razem poszło mi zadziwiająco szybko. Książka jest śmieszna, pomysły Artura nieprawdopodobne, a całe jego działanie z góry skazane na porażkę.
Mamy tutaj pokazane przewartościowanie świata, sytuację, w której nic nie ma znaczenia, panuje totalna anarchia. Żona mieszka z mężem i kochankiem, mąż jakby w ogóle tego faktu nie zauważa. Babcia przygotowuje sobie trumnę, katafalk stoi na środku pokoju i nikomu to nie przeszkadza, ot kolej rzeczy. Osoba Artura, która powinna być zbuntowana, zachowuje się jak dorosły, próbuje zmienić coś w pasożytniczym życiu swojej rodziny.
Osobiście nie wyobrażam sobie życia w takim świecie, musiałabym chyba zwariować, żeby się do tego przystosować, nie mówiąc o zachowywaniu się w podobny do Stomilów sposób.
Język przystępny, tym razem nie mamy do czynienia z lekturą trudną w odbiorze. Jest również krótka, co zaliczam na plus, wszakże to lektura obowiązkowa. Myślę, że życie jak z "Tanga" nam póki co nie grozi, ale warto to sobie zwizualizować.
Po Twojej recenzji nabrałam nieco otuchy co do tej książki ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam Mrożka i dramaty w liceum. Zaczytywałam się w nim i Ibsenie. Ale kiedy czytam Twoja recenzje, to mam w głowie pustkę! To straszne, że niewiele pamiętam, prawda? To chyba skutki trudnych konstrukcji dramatycznych.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie odczuwałam potrzeby czytania Mrożka... Jego książki zawsze wydawały mi się ciężkie i nieciekawe...
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura...
OdpowiedzUsuń