Witam was Kochani w Nowym Roku. Nie będę robiła jakichś szczególnych postanowień, bo postanowienia noworoczne mają to do siebie, że bardzo rzadko się je wypełnia :). Jedynym takim celem, który chciałabym bardzo osiągnąć, jest powiększenie liczby przeczytanych książek. Cel szczytny, zakładając, że w roku ubiegłym były to 102 książki. Może teraz 150? :)
Do stylu pisania Gombrowicza zdecydowanie trzeba się przyzwyczaić. To nie pierwsza jego książka, którą czytałam i niestety muszę przyznać, że nadal było ciężko. Jego powieści na pewno nie są łatwe do czytania, cóż dopiero, gdy chcemy je zrozumieć. Mnie z pomocą musiało przyjść opracowanie.
W "Trans-Atlantyku" np. Gombrowicz często "Chodzi". Cała strona poświęcona jest temu jak chodzi i chodzi. Można dostać oczopląsu. Nasz pisarz jest tam głównym bohaterem, ale nie jest to powieść biograficzna (takie troszkę masło maślane).
"Trans-Atlantyk", to prześmiewcze ukazanie polskości w Argentynie, gdzie autor emigruje (zarówno w powieści jak i w rzeczywistości). Argentyńska Polonia żyje tam w czasie, gdy w Polsce wybucha II Wojna Światowa. Zachowują się tam, co najmniej dziwnie. Organizuję kuligi, polowania i pojedynki, myślą, że są wyrwanymi w czasie sarmatami. Dołóżmy do tego geja Gonzalo, który próbuje poderwać syna wojskowego z Polski i mamy farsę doskonałą.
Czyta się w miarę szybko, ale nie jest to książka łatwa i przyjemna w odbiorze, więc często trzeba wracać do niektórych fragmentów. Mi osobiście nie bardzo przypadła do gustu, chyba już nigdy nie przekonam się do Gombrowicza i nic na to nie poradzę. Jedno jednak trzeba autorowi przyznać - karykaturalny obraz Polski na emigracji, wyszedł mu znakomicie.
___
Czy ktoś mógłby mi pomóc w znalezieniu jakiegoś cudownego, książkowego szablonu i ewentualnie dopasowaniu go do Blogspota? Byłabym baaardzo wdzięczna :).
moja lekturka na rozszerzony polski ;/ jeszcze nie zaczęłam ;D a co do szablonu niestety nie potrafię pomóc ;(
OdpowiedzUsuńGombrowicza nie wspominam najlepiej. Nie doczytałam "Ferdydurke", a "Trans-atlantyk" również był na liście lektur, ale moja polonistka powiedziała, że nie będziemy go omawiać, bo ona tej książki nie lubi :P
OdpowiedzUsuńGombrowicza kojarze z Ferdydurke i afera, kiedy chciano go usunąć z kanonu lektur :) Ale trans-atlantyk zapowiada się ciekawie. Klasyka nie jest zła :)
OdpowiedzUsuńmoże tu znajdziesz coś dla siebie:
http://www.blogsandblings.blogspot.com/ :)
Nie jestem do końca przekonana, co do tej książki, jednak zauroczyłaś mnie postacią Gonzalo :)
OdpowiedzUsuńA szablonu możesz poszukać na tych stronach:
http://www.thecutestblogontheblock.com/free/free-backgrounds.html
http://hotbliggityblog.com/backgrounds/standard/all/2
http:/shabbyblogs.com/?page_id=108
Nie czytalam i raczej nie przeczytam...
OdpowiedzUsuńDosiak: z jednej strony fajnie, ale z drugiej, przecież lektura potrzebna do matury, to nie dobrze tak omijać ze względu na gusta polonistki.
OdpowiedzUsuńShe: nie, ale w tym wydaniu mnie nie przekonała. Dziękuję!
Iliana: Gonzalo jest absolutnie cudowny :). Dziękuję serdecznie!
No niedobrze, niedobrze. Mieliśmy sami przeczytać, ale wątpię czy ktokolwiek to zrobił. Przyznam się, że ja też nie :P
OdpowiedzUsuń