czwartek, 26 kwietnia 2012

CATHERINE RYAN HYDE „Używane serce”


Inspiracją do napisania “Używanego serca” była bratanica autorki, Emily, która czekała na nowe serce, niestety nie dane jej było dożyć chwili, w której owo się znalazło.

Główna bohaterka książki, Vida, ma 19 lat i troszkę więcej szczęścia. Udaje się zdobyć dla niej nowy organ, dziewczyna przechodzi zatem transplantację i wszystko wskazuje na to, że historia dobrze się zakończy. Po operacji, poznaje również męża kobiety, której serce bije w jej klatce piersiowej. Vida przywiązuje się emocjonalnie do mężczyzny, zaczyna też „przypominać” sobie różne fakty, które w jej życiu nie mogły mieć miejsca ze względu na jej poprzedni stan zdrowia. Czy to możliwe, żeby zadziałał mechanizm pamięci komórkowej?

Głównym wątkiem powieści jest nie tyle sama pamięć komórkowa, co przemiana Vidy. Bohaterka chce się odnaleźć, zacząć żyć tak, jak do tej pory nie miała okazji. Chce zwiedzić kilka miejsc oraz odnaleźć te, które pamięta serce Lorrie (poprzedniej jego „właścicielki”).
Jest to również książka o próbie pogodzenia się ze śmiercią ukochanej osoby. O tym, jak trudno odejść, wiedząc, że gdzieś tam, niedaleko, wciąż bije serce żony.
I wreszcie, jest to próba zaakceptowania przez matkę faktu, że Vida nie jest już dzieckiem, że trzeba sobie troszkę odpuścić, co okazuje się nie lada problemem, gdyż do tej pory córka nie mogła się obejść bez matczynej pomocy.

Książkę czyta się dosyć szybko i sprawnie. Są momenty bardziej wciągające, są również takie, które nie do końca mi odpowiadały. Nudziłam się na przykład, czytając maile Richarda do Myry (teściowej). Niby zostały w nich przelane wszelkie wątpliwości mężczyzny, jego rozterki, myślę jednak, że spokojnie można byłoby się bez nich obejść.

Powieść jest wielowątkowa, jak wspomniałam wyżej, zmagamy się z problemami różnego typu. Całość jest jednak napisana w taki sposób, że bardzo łatwo jest się w tym odnaleźć.
Mam wrażenie, że na tle innych pozycji z serii „Zbliżenia”, ta wypadła troszkę blado, ale myślę, że to głównie dlatego, że to ja wysoko ustawiłam sobie poprzeczkę. Generalnie jednak narzekać nie mogę, podobała mi się.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Dziękuję!
www.nk.com.pl 

6 komentarzy:

  1. książkę mam od dłuższego czasu na mojej "liście życzeń"
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę na pewno przeczytam, bo wydaje mi się ciekawa. Jak na razie mam już dwie wypożyczone książki z serii "Zbliżenia" i nie mogę się doczekać aż się za nie zabiorę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka może i jest ciekawa, ale na chwile obecną poza moimi zainteresowaniami :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekaw, moze sie skusze na nia ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba kiedyś widziałam podobny film. Po książkę też być może sięgnę

    OdpowiedzUsuń