niedziela, 29 kwietnia 2012

RICHARD GREEN "Top modelka w sidłach kariery"


Richard Green jest teologiem, dziennikarzem i z zamiłowania taternikiem. Po jego książkę sięgnęłam, gdyż spodobał mi się jej opis umieszczony na tyle okładki. Świat mody, to coś, co mnie ostatnio bardzo interesuje, także pomyślałam, że lektura jak znalazł dla mnie.

Zapowiada się nieźle – Jacoba tylko jeden krok dzieli od podpisania kontraktu na cztery miliony dolarów. Mężczyzna ma wszystko, kobiety, pieniądze, wymarzoną pracę, jako fotograf mody w piśmie „Vogue”, teraz w dodatku obiecują mu wynagrodzenie, o jakim do tej pory nie śnił. Jego szef już zaciera ręce, już otwiera szampana, by uczcić ich wspólny sukces, tymczasem Jacob oznajmia, że kontaktu nie podpisze. Co jest powodem? Należałoby raczej napisać, „kto”, jest to, bowiem jego nowa dziewczyna, Sara, która nie chce by ten zajmował się fotografowaniem modelek, co uważa za uwłaczające dla dziewczyn. Powiecie, naiwny, zauroczenie minie i chłopak pożałuje swojej decyzji. Częściowo faktycznie tak właśnie się stanie. Przekonajcie się sami, czemu tylko częściowo.

Jak pisałam wcześniej, zapowiadało się nieźle. Lubię książki o modelkach, interesuję się tą tematyką, więc było to zdecydowanie coś dla mnie. Okazało się jednak, że powieść zmierza w zgoła innym kierunku. Porusza mianowicie temat wewnętrznej przemiany głównego bohatera, jego pojednania z rodzicami i Bogiem. Jacob diametralnie zmienia nie tylko swoje życie zewnętrzne, ale również myślenie, priorytety, którymi się kieruje.
Mi w książce niestety sporo elementów brakowało. Przede wszystkim, sama przemiana Jacoba była zwyczajnie mało autentyczna, przebiegła za szybko i mało prawdopodobnie. Gdy ten zaczął „wyczuwać” anioły, to już kompletnie skapitulowałam.


Co do tytułu, nie mam pojęcia dlaczego książka zyskała właśnie taki. Pasuje on tylko do początku, później znacząco odbiega od tematyki poruszanej w książce. Wprowadza też w błąd, głównie dzięki niemu skusiłam się na lekturę, a okazało się, że to w ogóle nie to!

Może jestem dla tej powieści tak surowa, bo nie tego się spodziewałam, niemniej jednak czuję pewnego rodzaju rozczarowanie. Nie zniechęcam, myślę, że fanom „metamorfoz” „Top modelka” przypadnie do gustu.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Promic. Dziękuję!
www.wydawnictwo.pl

5 komentarzy:

  1. a mnie jakoś świat mody w ogóle nie interesuje, mimo że jestem kobietą
    książek na ten temat to już w ogóle nie czytam
    zatem ten tytuł bym omineła

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, tematyka zupełnie do mnie nie przemawia, a jeśli w dodatku wykonanie leży, to raczej podziękuję:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam kiedyś podobną książkę i mi się spodobała. Może i z tą tak będzie

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i zgadzam się z tobą, książka jest strasznie naciągana!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej pozycji o modelkach, modelach itp. i jakoś nie jestem przekonana do takich książek.

    OdpowiedzUsuń