Kiedy przeczytałam opis „Poligonu”, przed oczami stanął mi
obraz ławeczki z serialu „Ranczo Wilkowyje” i jej stałych bywalców pod wpływem.
Tytułowy poligon, to podobne miejsce, na którym prym wiodą Kędzierzawy, Chrypa,
Alfabeta i Kinol.
Najpierw poznajemy historię każdego z nich, to, jak z
porządnych obywateli Badziejowic, stali się największymi pijusami w wiosce.
Następnie mamy okazję śledzić ich losy, wszelkie przygody, śmieszne,
niebezpieczne lub zwyczajne, codzienne.
Książka nie należy ani do długich, ani do skomplikowanych,
czy trudnych w odbiorze. Ot, rozrywka na jeden wieczór. Czyta się o tyle
ciekawie, że każdy z bohaterów posługuje się nieco inną gwarą, przez co łatwo
ich szybko zapamiętać, występują również bardzo oryginalne przekleństwa, o
których do tej pory nie słyszałam.
Powieść, w dosyć żartobliwy sposób i z przymrużeniem oka
ukazuje częsty problem, jakim jest alkoholizm. Pod przykrywką śmiesznych
sytuacji kryje się poważna choroba, która naszych bohaterów doprowadziła niemal
do ostateczności – kiedyś dobrzy gospodarze, teraz czekają pod sklepem na
darczyńcę, który wrzuci im coś do kapelusza. Właściwie tylko od czytelnika
zależy, czy dostrzeże drugie dno lektury, czy może po prostu uśmiechnie się
czytając np. o tym, jak jeden z bohaterów praktycznie wyleciał w powietrze
razem z szaletem, który akurat czyścił.
Całość mocno przeciętna. Sam pomysł na książkę, jest moim
zdaniem bardzo dobry, z realizacją też nie jest do końca źle, ale czytając,
miałam poczucie jakiejś pustki. Ewidentnie czegoś mi w niej brakowało, była za
mało plastyczna, za dużo w niej było papierowości i płaskości.
Czy polecam? Jak powiedziałam, źle nie jest, na pewno
spodoba się fanom bohaterów serialu „Ranczo”.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res. Dziękuję!
www.novaeres.pl |
Ranczo bardzo lubię. O książce nie słyszałam, ale sięgnę
OdpowiedzUsuńA ja sobie daruję; skoro piszesz, że przeciętna - jakoś mnie do niej nie ciągnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Książka nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńraczej nie sięgnę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mnie też nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńJa także nie czuję się do niej przekonana.
OdpowiedzUsuń