"Dobrani", to pierwsza część trylogii, która od pewnego czasu* robi wśród recenzentów furorę. Jakżeby inaczej, ja również chciałam przekonać się o jej wyjątkowości.
Główną bohaterkę poznajemy w dniu jej Bankietu Doboru. Ma się tam dowiedzieć, kto będzie jej Wybrankiem, mężczyzną, z którym w wieku 21 lat zawrze Kontrakt i spędzi szczęśliwa resztę życia. Okazuje się, że Cassia zostaje dobrana ze swoim przyjacielem z dzieciństwa - Xanderem. Takie wypadki nie zdarzają się w Społeczeństwie często, więc oboje niezmiernie się cieszą. Zostają im wręczone mikrokarty, dzięki którym mogą lepiej poznać siebie nawzajem, co de facto nie jest im potrzebne, bo znają się całe życie. Jak to mówią, ciekawość jest pierwszym stopniem do piekła - właśnie ona była motywacją Cassi, do odtworzenia filmu o swoim Wybranku. I wtedy stało się coś dziwnego - na ekranie nie pojawia się Xander, ale inny chłopak, którego Cassia również zna. Czy to tylko błąd na mikrokarcie, czy faktycznie coś tutaj jest na rzeczy?
Chciałabym zacząć od minusów... co będzie dosyć ciężkie, bo zasadniczo widzę tylko jeden - książka urwała się nagle i w najlepszym momencie. Wydawało mi się, że ktoś wyrwał mi kilka stron, maksymalne zaskoczenie.
Teraz plusy, których jest na szczęście znacznie więcej. Po pierwsze, sam pomysł na fabułę. Świat kontrolowany pod każdym względem, zero wolności słowa, ruchu. Całe życie mieszkańców Społeczeństwa jest z góry ustalane, co gwarantuje im długie, zdrowe i pozornie szczęśliwe życie. Myślę, że nikt z nas nie chciałby żyć w takim miejscu, nie mogę być jednak pewna, bo z drugiej strony, jeśli nie zna się innego życia, to faktycznie można być zadowolonym. Główna bohaterka "Dobranych", staje na bakier z prawem, co okazuje się dla niej dosyć niebezpieczną decyzją.
Czytałam, niemalże pochłaniałam tę powieść. Fabuła wciąga głównie dlatego, że jest czymś nowatorskim, ciekawym pomysłem, który został dobrze zilustrowany. W wielu momentach książki zastanawiałam się, jakby to było żyć właśnie w świecie stworzonym przez Ally Condie. Niestety nie potrafię sobie tego wyobrazić, kreacja rzeczywistości w ogóle nie mieści mi się w głowie, kłóci się z wszystkim, co sobie cenię najbardziej - wolność w najszerszym tego słowa znaczeniu.
"Dobrani", to książka idealna na chwilę relaksu. Bardzo dobra powieść, która przenosi nas do całkiem innej rzeczywistości, zupełnie oderwanej od szarej codzienności. Nie zmarnujecie przy niej czasu.
*pisałam tą recenzję w lutym ubiegłego roku ;)
Ha, nie zetknęłam się dotąd z tą książką, ale w sumie nic dziwnego, raczej nie moja bajka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Niedługo się za nią zabieram :D Ma nadzieję, że mi się również spodoba :D
OdpowiedzUsuńNie wiem. Jeśli znajdę w bibliotece to być może wypożyczę
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPosiadam tę pozycję i po Twojej recenzji wprost nie mogę doczekać się jej lektury :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale nie słyszałam o tej ksiązce, a wydaje się być bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuń