Joanna Bujak jest polską pisarką, którą bardzo cenię. Do tej pory, na rynku ukazały się dwie jej książki, "Lista" i "Spadek". Obie czytałam i trafiły w mój gust, po "Bilbord" sięgnęłam więc bez zastanowienia.
Krzysztof Pasłęcki prowadzi przytulną kwiaciarnię w centrum Kazimierza Dolnego. Interes prosperuje dobrze, życie osobiste mężczyzny również kwitnie... niestety tylko do czasu. Gdy Krzyśka odwiedza stary znajomy, policjant Feliks Pokorny, od razu wiadomo, że coś tu brzydko pachnie. Okazuje się, że na wolności jest człowiek, który jeszcze długo powinien tkwić w więzieniu. Wraz z jego ucieczką rozpoczyna się seria brutalnych morderstw, która to przywraca do pamięci Krzysztofa upiory z przeszłości.
"Bilbord" to, jak do tej pory, najlepsza powieść autorki. Na 450 stronach trup ściele się gęsto, a morderstwa, trzeba przyznać, są odpowiednio do tematyki brutalne i wyszukane. Książka szybko wciąga czytelnika, dzięki krótkim rozdziałom cały czas znajdujemy się w wirze akcji i chcemy wiedzieć, co będzie dalej. Jedyne, co mi się nie spodobało, to epilog, który przy mocnej całości wypadł żałośnie cukierkowo. Cóż, nie czytajcie epilogu, po prostu.
Poza tym małym szczegółem, który można pominąć przy lekturze, powieść bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, nie zawiodła też moich oczekiwań. "Bilbord" to kryminał z tej wyższej półki i warto po niego sięgnąć. Mam nadzieję, że Joanna Bujak, jeszcze nie raz zaskoczy mnie w tym stylu.
Mam w planach książki tej autorki
OdpowiedzUsuńKryminał z wyższej półki, a ja jeszcze nie znam tej autorki? Nie może tak być! Zapisuję, żeby poniuchać:)
OdpowiedzUsuńSięgam po każdą książkę Bujak, bo pierwsza lektura bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła;) Trzeba nam dziś dobrych polskich autorów, którzy wniosą trochę świeżości w zakrzepłe schematy:)
OdpowiedzUsuńPomyślności w 2014!
Nie kojarze tej autorki ale lubie krymianaly wiec chetnie siegne..
OdpowiedzUsuń:*