piątek, 9 września 2011

ERIC EMMANUEL SCHMITT "Przypadek Adolfa H."


Autora znam przede wszystkim z „Oskara i Pani Róży” czy „Dziecka Noego”. Tym razem zdecydowałam się na przeczytanie, gdyż zainteresował mnie tytuł. Uznałam pomysł Schmitta za godny uwagi i miałam rację.

W książce poznajemy dwa wcielenia Hitlera. Pierwszy z nich, dostaje się na Akademię Sztuk Pięknych i jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Drugi, natomiast, dowiaduje się, że nie został przyjęty i całe jego plany na życie legają w gruzach. O ich życiu czytamy równolegle, w czasie, gdy pierwszy próbuje odnaleźć swoją technikę w malarstwie, drugi ledwie wiąże koniec z końcem. Równocześnie też idą na wojnę, artysta walczy za Austrię, przyszły dyktator za Niemcy. Różnią się od siebie prawie wszystkim, początkowo łączy ich tylko wzgarda do antysemityzmu, co dla jednego z nich, jak wiadomo, szybko ma się zmienić.

Autor doskonale pokazał odmienne charaktery postaci. Podczas, gdy spełniony zawodowo Adolf-Artysta, jest uosobieniem wrażliwości i poczucia piękna, Adolf-Dyktator zawiedziony przez los staje się tyranem bez skrupułów.
Dzięki szybkim przeskokom od jednego do drugiego bohatera, mamy możliwość śledzenia na bieżąco życia obu z nich. Bardziej spodobał mi się Adolf artysta, chociaż przyznać trzeba, że poznałam też bardziej myśli i rozumowanie drugiego z nich.

Książka ma za zadanie przede wszystkim pokazać nam, że każdy, w zależności od tego, co zgotuje nam los, może obrać różne drogi, może być kimkolwiek, artystą, lub bezwzględnym dyktatorem. Możemy być dobrzy, albo źli, wszystko zależy od nas. Jest to też przestroga, że we wszystkich ludziach drzemie zło, choćbyśmy nie wiadomo jak dobrzy byli.

Polecam każdemu bez wyjątku. Myślę, że pozycja jest na tyle interesująca, że zainteresuje każdego czytelnika. Z jednej strony, mamy okazję bliżej poznać samego Adolfa Hitlera, z drugiej, zobaczyć jak działa mechanizm wyboru dobra i zła.

14 komentarzy:

  1. Schmitt to mój ulubiony pisarz i można powiedzieć że mistrz literacki, więc chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo mi się podobała:)
    ciekawe spojrzenie.
    Pamiętam, że pod rząd czytałam właśnie tę i "Ewangelię wg Piłata".
    Obydwie polecam.

    A Schmitta uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Narobiłaś mi niesamowitej ochoty ;) Słyszałam o tej książce, ale nie miałam zamiaru jej czytać, teraz z pewnością to zrobię! Na przykładzie tego człowieka doskonale widać, jak los może zadecydować w dużym stopniu o tym kim się staniemy... Pozdrawiam i życzę miłego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam, ale mam zamiar, bo to na pewno będzie ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fascynuje mnie Hitler jako postać historyczna, również jako człowiek, którym był, zanim stał się zły. Przeczytam, a przynajmniej się postaram.

    OdpowiedzUsuń
  6. A okładka pasuje do treści, przynajmniej teoretycznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Schmitt jest jednym z moich ulubionych autorów. Porusza bardzo wiele trudnych tematów, do podjęcia których zazwyczaj brak nam odwagi. A książka o Hitlerze jest tego doskonałym przykładem. Oczywiście będę jej szukać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Schmitta znam z książki pt. Trucicielka i kiedyś zastanawiałam się nad innymi jego dziełami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczna książka, w której fikcja miesza się z prawdą;)
    Schmitt to jeden z moich ulubionych autorów współczesnych;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Autor pisze ciekawe książki. Z chęcią sięgnę i po tą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałabym przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć na nią czas :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. od dawna mam w zamiarze ją przeczytać, ale ciągle odkładam to na później. W końcu muszę się zmobilizować i po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Schmitt to jeden z moich ulubionych pisarzy i jak dla mnie tak wiele wychwalany Coelho nawet do pięt mu nie dorasta.
    "Przypadek..." czytałam i przyznam, że ciekawy pomysł na książkę;)

    OdpowiedzUsuń