"Pożegnanie z Marią" ukazuje nam życie w okupowanej Warszawie, gdzie codziennie odbywają się łapanki. Tytułowa Maria, to po części miłość Borowskiego - Maria Roude. "Dzień na Harmenzach", to ukazanie nam jak traktowani byli ludzie przybywający wagonami do Oświęcimia. Chorzy do krematorium, zdrowi do pracy, matki wyrzekające się własnych dzieci i totalna znieczulica na śmierć i cierpienie. "Ludzie, którzy szli" traktuje o niekończących się pochodach nowo przybyłych, których droga prowadzi głównie do komina. "Bitwa pod Grunwaldem" ma dodać otuchy więźniom którzy zostali wyzwoleni i palą kukły esesmanów. W rzeczywistości pokazuje, jak kruche jest ludzkie życie i jak łatwo ktoś może go nas pozbawić. "U nas w Auschwitzu..." natomiast, przedstawia różnice między Auschwitz, a Birkenau, oraz to, że w obozie nie można ufać nikomu, bo można przez to tracić życie.
Rzeczywistość obozowa opisana w kilku krótkich opowiadaniach. Nie poświęcisz im dużo czasu, a dowiesz się rzeczy, o których nie umiesz myśleć, a które działy się na prawdę. Czytasz o ludziach, którzy dopuszczali się najgorszych zbrodni, żeby móc przeżyć chociaż jeden dzień więcej.
Dla mnie niepojętym było, że ktoś mógł dobrowolnie posłać swoją całą rodzinę do gazu. Dla nich, to było jedyne właściwe wyjście, wybawienie ukochanych od cierpienia i głodu. Najgorsze jest to, że nikt z nas nie może przewidzieć, jak zachowałby się w takiej sytuacji, bo nikt nawet nie wyobraża sobie, że coś takiego mogłoby mu się przydarzyć.
Polecam każdemu literaturę obozową, bo choć jest niewiarygodnie smutna, wstrząsająca i przerażająca, to pozwala nam poznać część przecież naszej rodzimej historii.
Zapraszam wszystkich do odwiedzenia zakładki Antykwariat. Wystawiłam tam książki, które sprzedam, bądź wymienię :)
Czytałam i w liceum i na studiach obowiązkowo od deski do deski, tak więc świadomość mam. Ponownie raczej nieprędko do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Lektura,która czeka,ale na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńAle najpierw "Granica"
Hmm... sama nie wiem. Nie przepadam za książkami w formie opowiadań. W tej chwili się wstrzymam ale w przyszłości nie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńTe opowiadania były moją lekturą w LO, wstrząsająca literatura, na pewno warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńjedna z lepszych lektur, chociaż bardziej podobał mi się "inny świat" Grudzińskiego ;>
OdpowiedzUsuńTakich lektur nigdy dość, bo przeszłość znać wręcz trzeba. Przeczytam z pewnością :)
OdpowiedzUsuń