Carolyn Jess-Cooke mieszka w Anglii z mężem i trójką dzieci.
Uczy kreatywnego pisania na Uniwersytecie Northumbria. To zapewne dzięki swoim
umiejętnościom, potrafiła wykreować tak fantastyczne, a zarazem bardzo realistyczne
postaci.
Główna bohaterka umiera, po czym wraca na ziemię, by zostać
swoim własnym Aniołem Stróżem. Przyjmuje imię Ruth, a jej zadaniem jest
opiekowanie się Margot, pomaganie jej, doradzanie w trudnych chwilach. Rola
Anioła wiąże się również z akceptacją tego, co musi się wydarzyć, z miłością do
swojej podopiecznej pomimo wszystkich błędów, jakie popełnia. Ruth
niejednokrotnie ma ochotę udusić samą siebie, bo wie, że dokona złego wyboru, a
jej anielskie wcielenie nie będzie mogło temu w żaden sposób zaradzić. Musi się
wiele nauczyć, przede wszystkim cierpliwości, wiary i zaufania. Właśnie o tym
jest ta powieść.
Zacznijmy może od tego, że lubię książki o aniołach. Każdemu
z nas jest raźniej, gdy pomyśli sobie, że jest osoba, która jest przy nas
zawsze, która w jakiś sposób nas wspiera, nie ważne, czy robimy dobrze, czy
źle. Powieść Jess-Cooke, uświadamia czytelnikowi jak ciężko jest być taką
osobą, jak ciężko jest pogodzić się z losem i zaufać temu, co musi się
wydarzyć.
Czyta się bardzo lekko i szybko. Książka niejednokrotnie
porusza dość trudne tematy, jest bardzo mocno emocjonalnie naładowana –
narkotyki, morderstwa, rozwody – to tylko niektóre z nich. Pomimo nagromadzenia
spraw, które kojarzą się w sposób negatywny, całość przedstawia się w
przystępny w odbiorze sposób, nie jest ciężko odnaleźć się w fabule.
Na pewno, podczas czytania, zapomina się o całym świecie. A
po lekturze nadchodzi czas na refleksję – czy ja też mam swojego Anioła Stróża?
Może czasem wystarczy po prostu zamknąć oczy i poczuć jego obecność.
Był taki czas, kiedy koniecznie chciałam ją przeczytać. Później na długo o niej zapomniałam, a teraz znów mnie rozochociłaś:)
OdpowiedzUsuńOj, na pewno sięgnę po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńJa też o niej zapomniałam, muszę poszukać w bibliotece
OdpowiedzUsuńWspaniała książka
OdpowiedzUsuńW książkę zaopatrzyłam się po fali pozytywnych recenzji jakiś czas temu - i od tej pory czeka na swoją kolej na półce. Przypomniałaś mi, dlaczego chciałam ją tak bardzo przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Kiedyś bardzo chciałam ją przeczytać. Teraz trochę mi przeszło, ale jeśli nadarzy się okazja, to pewnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńjeśli będzie w bibliotece to wypożyczę ;)
OdpowiedzUsuń