czwartek, 9 stycznia 2014

NICHOLAS SPARKS "Ostatnia piosenka"

Nicholas Sparks - mój ulubieniec. Chyba każdy już słyszał o tym mistrzu romansu, pożeraczu damskich serc. A jeśli nie, to właśnie nadszedł moment, żeby to nadrobić. 

O "Ostatniej piosence" swego czasu było głośno, a to za sprawą ekranizacji, w której główną rolę gra Miley Cyrus. Przed lekturą, widziałam jakieś fragmenty, nie na tyle jednak, żeby popsuło mi to odbiór powieści.

Wakacje Ronnie, można opisać jednym, dosadnym słowem - katastrofa. Wyjazd nad morze z bratem, do ojca, z którym rozmawiała trzy lata wcześniej i którego nie darzy sympatią. Nic więc dziwnego, że na początku dziewczyna do wszystkiego podchodzi na "nie" i próbuje różnych numerów, żeby jak najszybciej wrócić do domu. Wszystko zmienia się, gdy Ronnie znajduje na plaży jaja żółwia morskiego, postanawia się nimi zaopiekować i poznaje przystojnego Willa. 

Główna bohaterka, to postać specyficzna, chłopczyca o trudnym charakterze i własnym zdaniu na każdy temat. Podobała mi się jej stanowczość i upartość, która maskowała miękkie serce i łagodność. Will, natomiast jest typem przystojniaka z plaży, pracuje w oceanarium, gra w piłkę plażową i okazuje się, że jest też absurdalnie bogaty, z czym się nie obnosi. Bohaterowie pasują do siebie jak woda gazowana do ogórków kiszonych, ale okazuje się, że takie mieszanki wybuchowe najlepiej sprawdzają się w romansach.

Fabuła jak zwykle u Sparksa, niespotykana, nieprzewidywalna i romantyczna w ten specyficzny "sparksowski" sposób, który uwielbiają czytelniczki. Zakończenie miażdżące i przyprawiające o łzy, czyli takie, jakiego się spodziewałam i jakie być powinno. Jestem bardzo zadowolona z lektury, każdemu polecam.

4 komentarze:

  1. Mam wielką ochotę na tą książkę, bo póki co miałam okazję czytać jedną inną jego powieść i byłam pozytywnie zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo miło ją wspominam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja po Sparksa jeszcze nie sięgnęłam, ale zapewne nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stoi na półce i się kurzy. Jakoś boję się, że zniszczy moje zdanie o filmie, który jest jednym z moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń