piątek, 23 marca 2012

MAŁGORZATA GUTOWSKA-ADAMCZYK "Serenada, czyli moje życie niecodzienne"


Pani Małgorzata jest autorką bestsellerowej trylogii „Cukiernia pod Amorem”, jest również laureatką nagrody „Książka roku 2008” za powieść „13. Poprzeczna”. Ja czytałam już kilka jej książek i zawsze robiły na mnie pozytywne wrażenie, zatem nad lekturą tej nie musiałam się długo zastanawiać.

„Serenada”, to zabawna opowieść o życiu 30-letniej Kasi z Białegostoku, która dotąd, niedoceniona jako aktorka, nagle otrzymuje propozycję – ma przez dwa tygodnie dublować jedną z największych serialowych gwiazd – Serenę Lipiec. Mało tego, ma udawać, że nią jest, bo gwiazdka wyparowała jak kamfora nie mówiąc nikomu, gdzie się wybiera.

Bohaterka przeżywa w Warszawie wiele przygód – zarówno na drodze zawodowej jak i miłosnej. Przez dwa tygodnie będzie żyła tak, jak do tej pory jej się nawet nie śniło. Spróbuje odnaleźć się w tym obcym jej świecie, poznać jego momentami chore zasady i zbytnio nie namieszać, co wychodzi jej… co właściwie jej nie wychodzi.

Powieść niezwykle lekka i zabawna, kto czytał „Mariola, moje krople…”, ten od razu poczuje się jak u siebie. Bohaterowie bardzo różnorodni, Adam, który jako pierwszy (lecz nie ostatni) złamie Kaśce serce, ale zostanie też jej dobrym przyjacielem, Bogna – „czarny charakterek” z miniaturowym pieskiem u boku, trudny do rozgryzienia Piotr, no i Serena – pełnowymiarowa gwiazda z całym dobrodziejstwem inwentarza.

„Serenadę” czyta się niezwykle szybko, można się przy niej rozluźnić i często uśmiechnąć. Często denerwowały mnie porywcze zachowania głównej bohaterki, myślę, że był to zamierzony przez autorkę efekt – Kasia sama siebie często i gęsto ganiła za głupotę i porywczość.

Generalnie jestem na tak, myślę, że to powieść w sam raz na taką piękną pogodę i warto dać jej szansę.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Dziękuję!
www.nk.com.pl

3 komentarze:

  1. Pozytywny klimat z książki wynika :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak skończę Trylogię Cukierni pod Amorem, sięgnę po "Mariolę...", a później pewnie też i po "Serenadę...", o ile poprzednia spodoba mi się równie bardzo jak pierwsza część Cukierni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W piątek skończyłam czytać "Serenadę". Co prawda nie należy ona do grona literatury wybitnej, jednak czyta się ją naprawdę szybko. Gdyby nie lekko irytująca bohaterka, to było znacznie realniej i ciekawiej.


    P.S. Odnośnie wymiany może spotkajmy się na gg, jak będziesz. Tak nam szybciej pójdzie: 24981372

    OdpowiedzUsuń