niedziela, 8 lipca 2012

CHRIS TVEDT "Uzasadniona wątpliwość


„Uzasadniona wątpliwość, to pierwsza część cyklu o adwokacie Mikaelu Brennem. Chris Tvedt dopiero wkracza na scenę kryminału rozgrywającego się głównie na sali sądowej, ale czytając książkę ma się wrażenie, że siedzi w tym temacie od dawna. Skandynawia. Nic więcej chyba nie muszę dodawać, żebyście wiedzieli, co mam na myśli.

Główny bohater, wspomniany wyżej Mikael Brenne, ostatnio przegrał zbyt wiele spraw i jego sytuacja materialna oraz reputacja, nie przedstawiają się najlepiej. Pewnego dnia, do jego kancelarii przychodzi obcokrajowiec, Slavo Michajlovic. Z dobrych źródeł prawnik, wie, że Slavo i jego wspólnik, to grube ryby w świecie nielegalnych interesów. Wydaje mu się jednak, że uda mu się reprezentować ich w taki sposób, by obie strony były zadowolone, a on sam czysty i z pokaźną sumką w kieszeni. Podkreślmy jednak słowa, że mu się wydaje.
Mężczyzna siłą rzeczy jest coraz bardziej zaangażowany w sprawy Serbów i nie potrafi się od nich uwolnić. Bo, jak powiedział Slavo „Nikt nas nie zdradza. I nikt nie kończy współpracy z nami, Mikael. Nikt. Dopóki sami tego nie zechcemy”*.

Ostatnio dużo u mnie Skandynawii. Właściwie wybór zawsze pada przypadkowo, ale do tej pory jeszcze nie zdarzyło mi się go żałować. Co do „Uzasadnionej wątpliwości” miałam przeczucie, które na szczęście okazało się trafne – kryminał jest naprawdę dobry.

Książka podzielona jest na dwie części, druga dotyczy procesu karnego. Sprawa jest ciężka i ma kilka rozwiązań. Czytelnik do samego końca nie ma pewności, jak zakończy się proces, czy padnie wynik skazujący, czy może uniewinnienie oskarżonego. Najlepsze w tym wszystkim są niemal wyniesione na piedestał emocje i uczucia wewnętrzne Mikaela. Ma on bowiem do sprawy pewne… szczególne, powiedziałabym nawet osobiste podejście. Dlaczego? Tego oczywiście wam nie zdradzę, zachęcam więc was, do samodzielnego odkrycia zagadki.

* Chris Tvedt „Uzasadniona wątpliwość” Str. 178

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Dziękuję!

7 komentarzy:

  1. Dobrze i zajmująco poprowadzona na kartach książki rozprawa sądowa zawsze jest u mnie mile widziana, dawno nie czytałam żadnego kryminału sądowego, czas nadrobić zaległości:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzę Ci na słowo, że warto przeczytać ;)
    zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. tym razem odpuszczam, nie do końca interesuje mnie historia opisana w książce
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba mnie nie zainteresuje :(
    Wpadnij do mnie

    OdpowiedzUsuń