poniedziałek, 30 lipca 2012

MARC LEVY "Jak w niebie"


Marc Levy, to najbardziej popularny pisarz francuski, który debiutował w roku 2000, właśnie powieścią „Jak w niebie”. Szczerze mówiąc, nie powiedziałabym, że jest to debiut. Książka jest na to po prostu za dobra, podczas, gdy często debiuty okazują się nie do końca szczęśliwe i można się w nich dopatrzyć jakichś niedociągnięć.

Młody architekt, Arthur, wprowadza się do nowego mieszkania i już w pierwszy dzień dowiaduje się, że ma gościa. Owym gościem jest właścicielka mieszkania, Lauren, która aktualnie przebywa w szpitalu, po wypadku wpadła, bowiem w śpiączkę. Co więc robi Lauren w szafie Arthura? Rezyduje jako duch, który potrafi się przemieszczać z miejsca na miejsce. Mężczyzna zaś, jest jedyną osobą, z którą może normalnie rozmawiać i przede wszystkim, która ją widzi.

Cóż mogę powiedzieć, chyba się zauroczyłam. Pomimo dosyć naiwnego początku, w którym główny bohater bardzo szybko porzuca myśl o tym, że zwariował i postanawia pomóc Lauren, całość oceniam na plus. Książka jest zabawna wtedy, kiedy trzeba, poważna w odpowiednich momentach, niezwykle klimatyczna i ciepła.
Mężczyzna, który chodzi do restauracji z niewidzialną towarzyszką, obejmuje powietrze i gada sam do siebie, jest przecież widokiem niecodziennym. Lauren za to, wykreowana jest na bohaterkę o trzeźwym spojrzeniu na świat, która często studzi zapały zdolnego do wszystkiego Arthura.

Podsumowując króciutko, wzruszająca opowieść o specyficznym rodzaju miłości, która na pewno pozostanie w mojej pamięci na długi czas. Zachęcam do zapoznania się, tym bardziej, że nie jest gruba, więc czasu nad nią nie zmarnujecie.

6 komentarzy:

  1. widziałam film na podstawie tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę obie częsci, ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marc Levy to kolejny autor, którego - dzięki pochlebnym recenzjom jego książek - mam zamiar bliżej poznać:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach, zobaczymy czy mi się spodoba

    OdpowiedzUsuń