piątek, 21 grudnia 2012

GAIL TSUKIYAMA "Ulica tysiąca kwiatów"



Gail Tsukiyama jest autorką pięciu bestsellerowych powieści oraz wielu opowiadań. Jest też laureatką nagrody Academy of American Poets i nagrody PENOakland.

O „Ulicy tysiąca kwiatów” słyszałam na zasadzie, że jednym uchem wleciało, a drugim wyleciało. Bardzo lubię powieści o Japonii, fascynują mnie gejsze i piękne kimona, które się tam nosi. Postanowiłam, więc przeczytać i nie żałuję tej decyzji.
Akcja rozpoczyna się w przedwojennym Tokio, gdzie poznajemy dwie rodziny. W jednej z nich wychowują się pod opieką dziadków bracia Hiroshi i Kenji. Hiroshi od dziecka pragnie zostać wielkim sumotori, Kenijego fascynują natomiast maski w teatrze no.

W drugiej rodzinie poznajemy zaś Haru i Aki – córki Tanaka-oyakaty, trenera zapaśników sumo. Na przestrzeni lat, widzimy jak z dzieci wyrastają na dorosłych ludzi naznaczonych przez lata doświadczeń, nadszarpniętych przez wojnę, ból i cierpienie.
Zauważyłam ostatnimi czasy, że dobrze czyta mi się sagi rodzinne, które zawierają zawsze wiele wątków, przewija się przez nie dużo postaci, z niektórymi zaś jesteśmy aż do ich śmierci.

Książki o Japonii mają w sobie specyficzny klimat, który przenosi czytelnika do całkiem innego świata, odmiennej kultury, którą uwielbiam zgłębiać ciągle od nowa. Dzięki „Ulicy tysiąca kwiatów” dowiedziałam się co nieco o zawodach sumo, o tym, jak trzeba podporządkować swoje życie, żeby cokolwiek osiągnąć, a z drugiej strony, o teatrze masek, o ich delikatności i kunszcie, a także niezwykłym umiejętnościom ich twórców.

Powieść bardzo przypadła mi do gustu, choć było w niej sporo bólu i cierpienia. Pokazuje ona jak ciężko podnieść się po stracie ukochanej osoby, ale też daje nadzieję na to, że nie jest to niewykonalne. Gorąco polecam.


Uff, uporałam się wreszcie z wrzucaniem zaległych recenzji... z 2011 roku ;)

7 komentarzy:

  1. Kultura japońska jest bardzo specyficzna i nie powiem, żeby mnie specjalnie fascynowała, co nie zmienia faktu, że chętnie bym tę powieść przeczytała:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa książka. Nie znam literatury azjatyckiej, szkoda. Moze czas zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak ty, słyszałam o tej pozycji na zasadzie, że jednym uchem wleciało, a drugim wyleciało. Kultura japońska intryguje i lubię czytać książki w tym klimacie, poznając nowy, inny świat ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie książki, przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  5. może kiedyś, zapowiada się całkiem ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to może być ciekawa podróż ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie ksiazki i Japonii, tej nie czytalam wiec pewniesiegne :)

    OdpowiedzUsuń