Na okładce powieści znajdujemy opis: „Akademia wampirów, to
cykl powieściowy, który pokochali wielbiciele Zmierzchu…”. Ja na ów opis początkowo nie zwróciłam uwagi, a po
lekturze mogę jedynie stwierdzić, że książka jest dobra, ale do „Zmierzchu”,
jeszcze trochę jej brakuje.
Główną bohaterkę poznajemy w mało sprzyjających
okolicznościach – zostaje złapana przez strażników i odstawiona do Akademii
wraz ze swoją podopieczną, Lissą. Rose jest dampirem – córką wampira i ludzkiej
kobiety. Jest również strażniczką Lissy, ma ją chronić przed strzygami, które
zabijają morojów. Stopniowo czytelnik dowiaduje się, dlaczego dziewczyny
uciekły. Tymczasem w szkole dzieją się dziwne rzeczy, ktoś wie o zdolnościach
Lissy, a Rose zaczyna czuć coś do swojego trenera Dymitra. Decydująca próba
zbliża się szybko, czy Rosemary uda się ochronić swoją przyjaciółkę, którą
wiąże z nią silna więź?
Długo wahałam się czy przeczytać tę książkę. W końcu się
zdecydowałam i nie żałuję, bo miło spędziłam przy niej czas. Rozwinięcie akcji,
jak i zakończenie, trochę za długo rozciągnięte było w czasie, nużyło mnie i
miałam ochotę przewrócić ze zniecierpliwienia kilka kartek.
Główna bohaterka, została wykreowana na krnąbrną dziewczynę,
która wszelkie nakazy i zakazy ma w głębokim poważaniu. Jest również nieugięta
i porywcza. Lissa ze swoją wrażliwą duszą, jest jej całkowitym przeciwieństwem.
Cieszę się, że póki co w powieści nie pojawiły się żadne
wilkołaki – jest przynajmniej bardziej oryginalnie.
Czyta się szybko, lektura wciąga i może posłużyć za
odskocznię od wymagających większego skupienia pozycji. Z chęcią, ale może nie
w najbliższym czasie, zapoznam się również z dalszymi częściami książki –
jestem ciekawa co autorka wymyśli dla swoich bohaterek. Polecam fanom wampirów
oraz osobom potrzebującym lekkiej rozrywki w czasie weekendu.
Wampiry to nie moje klimaty, więc raczej nie sięgnę
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest lepsza od Zmierzchu, ale chwilowo mam za sobą tylko pierwszy tom. Zobaczymy jak będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuń