czwartek, 5 września 2013

AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA "W szpilkach od Manolo"

Agnieszka Lingas-Łoniewska, to moim zdaniem, jedna z lepszych polskich pisarek. Zrobiło się o niej głośno po wydaniu "Zakrętów losu" (których oczywiście jeszcze nie czytałam) i rozgłos ten ciągle trwa. Tytuł jej najnowszej książki kojarzy mi się z powieścią "Diabeł ubiera się u Prady", na szczęście "W szpilkach od Manolo", to zupełnie inna i znacznie lepsza bajka.

Lilka pracuje w korporacji, w której jedynym dopuszczalnym uśmiechem jest uśmiech fałszywy, ma 35 lat, trzy koty i ku utrapieniu swojej mamy, nadal jest panną. Kobieta jest ładna, wyszczekana i chodzi tylko w szpilkach, a pewnego ranka naskakuje na faceta, który ośmielił się zająć JEJ miejsce parkingowe, i który, o zgrozo, okazuje się być jej nowym, całkiem przystojnym szefem. Dodajmy do tego nagłe, dosyć dziwne zainteresowanie Lilką jej kolegi z pracy, tajemnicze porwania dziewcząt z jej miasta i wyjdzie nam kryminalno-romantyczna komedia.

W "W szpilkach od Manolo" najbardziej podobało mi się właśnie to pomieszanie gatunków, dzięki czemu powieść zawsze czymś mnie zaskakiwała. Wszystko po trochu w dobrych proporcjach. Owszem, było sporo romantyzmu, ale delikatnego i stonowanego, kryminał dodał książce nieco rozmachu, a komedia... cóż, z głównej bohaterki jest niezła komediantka.

Liliana od razu zyskała moją sympatię. To taka twarda babka, która po prostu nie daje się przeciwnościom losu. Jest też troszkę podobna do samej autorki, gdyż prowadzi blog z recenzjami książek, uwielbia czytać. Myślę, że każda blogerka po troszkę się z nią utożsami, choć jej książkoholizm w powieści objawia się raczej rzadko.

Przeczytałam w jeden dzień i bawiłam się świetnie. Lubię takie odprężające, ale nie odmóżdżające powieści. Takich książek na polskim rynku poproszę znacznie więcej.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res. Dziękuję!

A tutaj link do bloga Pani Agnieszki --> KLIK

4 komentarze:

  1. Ciekawi mnie ta książka, inne tej autorki też. Przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że w książce jest cos z kryminału- do takiej pani Lingas Łoniewskiej się przyzwyczaiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem dość świeżo po lekturze "W szpilkach od Manolo". Podzielam Twoje zdanie, bo to naprawdę niezła powieść, przy której można odprężyć się i pośmiać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę na przygodę z Autorką, ale chyba zacznę od "Zakrętów losu"

    OdpowiedzUsuń