piątek, 20 września 2013

ALAN BRADLEY "Zatrute ciasteczko"


„Zatrute ciasteczko” swego czasu robiło na blogach z recenzjami furorę. Sama byłam ciekawa tego kryminału, którego główną bohaterką jest 11-letnia dziewczynka, Flawia de Luce.

Pewnego dnia, wspomniana wyżej osóbka znajduje w swoim ogrodzie trupa. Mówię „trupa”, choć jest to sprawa sprzeczna, gdyż w momencie odkrycia, osobnik jeszcze żyje. Na oczach Flawii wypowiada on swoje ostatnie słowo: „Vale!”, po czym opuszcza nasz ziemski padół. Dziewczynka jest zafascynowana morderstwem, bo oczywiście nie ma wątpliwości, że jest to morderstwo, nikt normalny ot tak nie umiera pomiędzy grządkami ogórków, i postanawia znaleźć sprawcę szybciej od policji.

Kryminałów nie czytam często, ale raz na jakiś czas lubię odświeżyć z nimi znajomość. Ogromną przyjemność sprawia mi czytanie nietypowych pozycji z tego gatunku np. „Sprawiedliwości owiec”, czy właśnie „Zatrutego ciasteczka”.

W „miasteczkowym” kryminale zachwyciła mnie postać głównej bohaterki. Przede wszystkim Flawia jest dzieckiem nieustraszonym. Ja, widząc trupa, na jej miejscu pewnie skończyłabym obok niego, tymczasem Flawia przystępuje do własnego śledztwa. Prócz tego, ma ciekawą osobowość, jej ulubionym zajęciem jest dręczenie sióstr i ważenie różnego typu trucizn, które wypróbowuje na wyżej wymienionych. Właściwie nic dziwnego, że trup przyciąga ją jak magnes i dziewczynka czuje się zobligowania do rozwiązania zagadki jego śmierci.

Powieść osadzona jest w wieku XX, co sprawia, że jej język jest jednocześnie prosty, ale i wyszukany, ozdobny. Całość podobała mi się, nie zachwyciła mnie jednak szczególnie. Na pewno skuszę się na przeczytanie kolejnych części, jestem bardzo ciekawa, co nowego wymyśli Flawia de Luce. Wam pozostawiam decyzję, czy również zechcecie się tego dowiedzieć.

5 komentarzy:

  1. ooo piękna okładka. muszę przeczytać ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele o niej słyszałam i oczywiście mam w planach

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam doskonale jak wielki szał był na tę książkę w blogosferze. Trochę czasu jednak minęło, tytuł poniekąd odszedł w zapomnienie, coraz więcej pojawia się negatywnych opinie o książce, tak więc chyba nadszedł czas bym i ja po nią sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też o niej słyszałam. Szał na nią już minął. jednak chętnie przeczytam jak wpadnie mi w łapki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeej, jaki śliczny blog <3
    agrestaco6.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń