„Zatrute ciasteczko” swego czasu robiło na blogach z
recenzjami furorę. Sama byłam ciekawa tego kryminału, którego główną bohaterką
jest 11-letnia dziewczynka, Flawia de Luce.
Pewnego dnia, wspomniana wyżej osóbka znajduje w swoim
ogrodzie trupa. Mówię „trupa”, choć jest to sprawa sprzeczna, gdyż w momencie
odkrycia, osobnik jeszcze żyje. Na oczach Flawii wypowiada on swoje ostatnie
słowo: „Vale!”, po czym opuszcza nasz ziemski padół. Dziewczynka jest
zafascynowana morderstwem, bo oczywiście nie ma wątpliwości, że jest to
morderstwo, nikt normalny ot tak nie umiera pomiędzy grządkami ogórków, i
postanawia znaleźć sprawcę szybciej od policji.
Kryminałów nie czytam często, ale raz na jakiś czas lubię
odświeżyć z nimi znajomość. Ogromną przyjemność sprawia mi czytanie nietypowych
pozycji z tego gatunku np. „Sprawiedliwości owiec”, czy właśnie „Zatrutego
ciasteczka”.
W „miasteczkowym” kryminale zachwyciła mnie postać głównej
bohaterki. Przede wszystkim Flawia jest dzieckiem nieustraszonym. Ja, widząc
trupa, na jej miejscu pewnie skończyłabym obok niego, tymczasem Flawia
przystępuje do własnego śledztwa. Prócz tego, ma ciekawą osobowość, jej
ulubionym zajęciem jest dręczenie sióstr i ważenie różnego typu trucizn, które
wypróbowuje na wyżej wymienionych. Właściwie nic dziwnego, że trup przyciąga ją
jak magnes i dziewczynka czuje się zobligowania do rozwiązania zagadki jego
śmierci.
Powieść osadzona jest w wieku XX, co sprawia, że jej język jest
jednocześnie prosty, ale i wyszukany, ozdobny. Całość podobała mi się, nie
zachwyciła mnie jednak szczególnie. Na pewno skuszę się na przeczytanie
kolejnych części, jestem bardzo ciekawa, co nowego wymyśli Flawia de Luce. Wam
pozostawiam decyzję, czy również zechcecie się tego dowiedzieć.
ooo piękna okładka. muszę przeczytać ;>
OdpowiedzUsuńWiele o niej słyszałam i oczywiście mam w planach
OdpowiedzUsuńPamiętam doskonale jak wielki szał był na tę książkę w blogosferze. Trochę czasu jednak minęło, tytuł poniekąd odszedł w zapomnienie, coraz więcej pojawia się negatywnych opinie o książce, tak więc chyba nadszedł czas bym i ja po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńJa też o niej słyszałam. Szał na nią już minął. jednak chętnie przeczytam jak wpadnie mi w łapki.
OdpowiedzUsuńJeej, jaki śliczny blog <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com