niedziela, 13 października 2013

CHRIS TVEDT "W mroku tajemnic"

Chris Tvedt został okrzyknięty gwiazdą skandynawskiego kryminału. Akcja jego książek rozgrywa się na sali sądowej, a głównym ich bohaterem jest Mikael Brenne, adwokat zajmujący się w głównej mierze sprawami ciężkiego kalibru.

Życie Mikaela w jednej chwili przewraca się do góry nogami. Odchodzi od niego ukochana kobieta, a jego najlepszy przyjaciel popełnia samobójstwo. Czy na pewno? Mężczyzna wraz z żoną zmarłego postanawia dowiedzieć się prawdy, sprawa utyka jednak w martwym punkcie. W międzyczasie adwokat dostaje nową sprawę - ma bronić chłopaka, który jest oskarżony o zabójstwo swojego młodszego brata. Sprawa wydaje się być skazana na porażkę, a Mikael za wszelką cenę chce uniewinnić swojego klienta. Czy dotrzyma danego przyjaciółce słowa?

Powieść Chrisa Tvedt'a jest wielowątkowa. Mikael zajmuje się kilkoma rzeczami na raz, tu szuka poszlak dotyczących przyjaciela, tam przygotowuje się do sprawy klienta, pomiędzy mamy też przedstawione jego życie prywatne, dzięki czemu jego postać wydaje nam się bardziej realna. Dzięki takiemu przebiegowi fabuły, czytelnik nie ma możliwości się znudzić, musi skupić się na tekście, wciągnąć w wir wydarzeń. O dziwo, całkiem łatwo jest się w tym wszystkim połapać, sytuacja jest logiczna, jedno wynika z drugiego, nawet jeśli początkowo wcale na to nie wygląda.

Dużo w tej książce brutalnych scen i beznadziejnych przypadków. Bohaterowie mają wiele twarzy, co wychodzi na jaw z biegiem czasu i spada na czytelnika podczas mocnego i niespodziewanego rozwiązania akcji. Ja nie domyśliłam się zakończenia - nie wiem, może jestem za słaba w zgadywaniu, skłaniałabym się ku tezie, że za mało kryminałów czytam, żeby biegle wykrywać sprawców zbrodni. Nie wiem, czy to źle, czy dobrze, dla mnie lepiej, bo większe czeka mnie przy końcu zaskoczenie.

Powieść porusza sporo trudnych tematów, jak narkotyki, molestowanie seksualne czy prześladowanie. Mam wrażenie, że to taki mroczny, skandynawski pakiet, aczkolwiek mogę się mylić, bo też za wiele z tej dziedziny nie czytałam. W każdym razie skandynawski kryminał właśnie tak mi się kojarzy - zimno, trochę ponuro i makabrycznie.

"W mroku tajemnic" jest kryminałem poruszającym tematy bardzo na czasie. Każdy opis jest skrupulatny i prawdziwy, nie ma tu mydlenia oczu, czy uładzania czegokolwiek. Chyba właśnie dlatego lubię czytać Chrisa Tvedt'a. Myślę, że warto.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Dziękuję :)

2 komentarze:

  1. Jeszcze nie czytałam książek tego autora, ale mnie zachęciłaś

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam książek Tvedt'a; szczerze przyznam, że nawet nie słyszałam o tym autorze, a skandynawskie kryminały bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń