Ciężko sobie wyobrazić, by wśród prawdziwych moli
książkowych znalazł się jeszcze taki, który nie słyszał o serii „Jutro”. Sama
przez długi czas zwlekałam z lekturą, teraz za to nadrabiam z prędkością
karabinu maszynowego, a sprawę mam tym ułatwioną, że nie muszę czekać na
wydanie kolejnych części, bo wszystkie są już na polskim rynku.
Część czwarta różni się troszeczkę od swoich poprzedniczek.
Inaczej się zaczyna, bo wreszcie nie w Piekle, inaczej przebiega, bo i Wirrawee
już nie jest takie samo jak przed inwazją. Teraz znajomy teren został
przekazany w ręce nowych dzierżawców i nie można się już po nim swobodnie
poruszać. Patrole również są zaostrzone, co nie dziwi, patrząc na szkody,
których do tej pory przysporzyli bohaterowie. Może właśnie dlatego, kolejny z
ich wypadów nieco wymyka się spod kontroli. Zakończenie również w jakiś sposób
odbiega od przyjętego przez Marsdena schematu. Aż nie mogę się doczekać
ostatecznego starcia.
Standardowo już, jak w przypadku poprzednich części, i z tą
rozprawiłam się za jednym zamachem. Nie potrafię inaczej, powieści te są
stosunkowo krótkie, więc nie jest wyczynem połknąć je na raz, a ja po prostu
muszę wiedzieć wszystko od razu. I już. Niektórzy mieli tak podobno z Harrym
Potterem, co dla mnie jest troszkę abstrakcyjne, bo to przecież cegły
niepospolitych rozmiarów.
Coraz częściej zadaję sobie pytanie jak cała historia się
zakończy. Znając Marsdena, będzie to coś mocnego, co czytelnik siłą rzeczy
zapamięta na dłużej. I do czego będzie chciał za jakiś czas wrócić.
Jak dla mnie cała seria mogłaby trwać bez końca, chociaż
zdaję sobie sprawę, że to absolutnie niewykonalne i pewnie i mnie by się po
jakimś czasie znudziło. Nie chcę za wiele zdradzać, cały opis wyszedł mi jak
masło maślane, mam nadzieję, że przemówi to jednak na korzyść książki. Bo serię
tą warto znać. Może nie jest to bestseller tak potężny jak Harry Potter, ale
kto wie, może już wkrótce i takiego porównania się dorobi.
Już od dłuższego czasu rozglądam się za tą serią :)
OdpowiedzUsuńA ja chyba jestem z tych niewyobrażalnych, bo nie wiem czy słyszałam o tej serii. Ciągle czytam i ciągle dowiaduję się o czymś, czego jeszcze nie znam;) Ale skoro piszesz, że akurat tę serię warto, będę miała oczy otwarte, może gdzieś na nią wpadnę i dołączę do grona wielbicieli:)
OdpowiedzUsuń商務葵興儲存庫好筲箕灣文件櫃主機中文租賃雲主機托管最平小型觀塘寫字樓服務器租用vpn
OdpowiedzUsuń