sobota, 31 marca 2012

AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA "Bez przebaczenia"


 Pani Agnieszka od jakiegoś czasu jest dosyć znaną autorką. Postanowiłam sama zapoznać się z jej twórczością i przypadkiem znalazłam w bibliotece właśnie „Bez przebaczenia”. Po przeczytaniu jednej z recenzji tej książki, troszkę bałam się tego, jakie wrażenie na mnie wywrze. Na szczęście, moje wątpliwości szybko się rozwiały, a od lektury nie mogłam się wprost oderwać. Nie miałam okazji przeczytać do tej pory książki wywierającej na mnie tak wielkie emocje i tyle wzruszenia. Tej udawało się to od samego początku.

Po stracie rodziny, Paulina Litwiak ma zamieszkać ze swoim biologicznym ojcem, Adamem Latkowskim, generałem Wojska Polskiego. Ojciec od początku traktuje jąkaj zbędny balast, poniża ją i obraża. Pewnego dnia Paulina spotyka na swojej drodze przystojnego Piotra, który okazuje się prawą ręką jej ojca. Ich miłość niejednokrotnie zostaje wystawiona na poważną próbę. Czy pomimo to, uda im się zaznać szczęścia?

Książkę czytałam na jednym wydechu. Bohaterowie często mnie denerwowali, byli porywczy i sami komplikowali sobie życie. Warto wspomnieć, że dosyć się od siebie różnią. Paulina ubiera się w sposób, dla swojego ojca kontrowersyjny, ale nie ma zamiaru zmieniać stylu, pomimo iż spotyka ją z tego tytułu wiele przykrości. Piotr natomiast jest wojskowym – przystojny, wysoki, opiekuńczy. Czego chcieć więcej? Ideał mężczyzny, oczywiście. To aż dziwne, że taki ktoś zwraca uwagę na naszą główną bohaterkę. Jest troszkę jak w bajce, nie ma tu jednak nic z przesłodzenia. Losy obu śledziłam z wielkim zainteresowaniem i nie umiałam się doczekać finału, który mnie zaskoczył i nieodmiennie wzruszył. 

Dużo w tej książce miłości, ale dużo również cierpienia i łez. Autorka uparcie nie chce zaserwować nam szybkiego happy endu, żongluje coraz to nowszymi wątkami, zwrotami akcji i dramatycznymi sytuacjami.

W najbliższym czasie mam zamiar przeczytać inne książki pisarki i mam nadzieję, że spodobają mi się w równym stopniu. Tymczasem spróbuję ochłonąć po pierwszym spotkaniu z Panią Lingas-Łoniewską i jej bohaterami.

14 komentarzy:

  1. Nie znam tej pisarki ale twoja recenzja mnie zachęciła do zajrzenia do tej książki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również wypatruję w bibliotece którejś z książek autorki. Na razie bezskutecznie, co pozwala mi zakładać, że cieszą się popularnością wśród czytelników. Jak tylko, któraś się pojawi, wypożyczę i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam dość skrajne opinie o tej książce, ale mam ochotę sama się przekonać czy mi się spodoba czy nie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nie przeczytam, zupełnie nie dla mnie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tę i pozostałe książki autorki - polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i bardzo mi się podobała :) ZAraziłam nią połowę swojej grupy na uczelni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam chrapkę na tą pozycję od kilku miesięcy. Z pewnością ją przeczytam - polowanie na lekturę już zaczęte, tylko czasu na czytanie brak ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam Ci "Zakręty losu", rewelacyjna książka

    OdpowiedzUsuń
  9. Grzegorz Laskowski PESEL: 59120605437 zaprasza Ciebie do współpracy w dążeniu do zapewnienia jemu i Tobie środków do szczęśliwego zycia wśród szczęsliwych osób w tym uwolnienia ich od konieczności umierania lub zmartwychwzbudzenia umarłych.

    http://www.syneloi.eulotka.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nie czytalam zadnej ksiazki tej autorki zreszta nie pamiętam, ale zaciekawila mnie ta notka..

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie ją przeczytam, także będę musiała zobaczyć czy w mojej bibliotece jest ta książka dostępna. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o niej, ale mnie zaciekawiłaś więc zacznę szukać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszyscy tak zachwalają, że i ja pewnie w końcu będę zmuszona po nią sięgnąć ;) Jednak nie ukrywam, że ciekawi mnie ona coraz bardziej zwłaszcza, że zewsząd płyną same pozytywne opinie!

    OdpowiedzUsuń