niedziela, 8 września 2013

GUSTAW FLAUBERT "Pani Bovary"


„Pani Bovary”, była jedną z moich lektur do egzaminu na studiach. Brałam ją troszeczkę na dystans, bo nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Na szczęście okazało się, że sceptycyzm nie jest tutaj potrzebny.

Emma Bovary, to przemiła młoda kobieta, zakochana w romansach i życiu arystokracji. Biedaczka wychodzi za mąż za Karola Bovary, lekarza, który nie potrafi sprostać jej wyolbrzymionym oczekiwaniom. Emma czuje się mocno zawiedziona swoim prostym życiem, więc zaczyna kombinować, jak by je tu urozmaicić. Dochodzi przez to do zdrad, zadłużeń, niestety szczęścia i spełnienia w miłości w dalszym ciągu nie zaznaje. W końcu, co nie było trudne do przewidzenia, dochodzi również do tragedii.

Powieść czyta się szybko, losy bohaterki nie są może zbyt szczęśliwe, nie brakuje w nich jednak przygód. Emma jest osobą bardzo naiwną, w związku z czym często dopada ją rozczarowanie i zawód. Kobieta ta jest równie często niesamowicie denerwująca, aż chciałoby się nią potrząsnąć i krzyknąć „Halo! Życie to nie bajka!”. Niestety takiego kroku z oczywistych powodów podjąć się nie da, zostaje więc jedynie współczuć nieszczęsnej.

Czy polecam? Tak, czytało mi się dobrze, zachłysnęłam się troszeczkę czasami, gdy leczono jeszcze poprzez upuszczanie krwi. Myślę, że nie jedna osoba zachwyci się tą pozycją. 

2 komentarze:

  1. Myślę, że mogłaby mi się spodobać

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś już kiedyś usłyszałam ten tytuł i obeszłam obok niego obojętnie, chociaż przyznam teraz że źle zrobiłam (:

    OdpowiedzUsuń