Jak informuje nas notka ze skrzydełka książki, Ewa Waluk
jest młodą kobietą, która zrobiła swoim rodzicom prezent i przyszła na świat w
Walentynki. „Życzenie”, to jej debiutancka powieść i przy okazji spełnienie
marzeń.
„Życzenie” można określić, jako historię nie z tego świata. Główna
bohaterka, Nastka, budzi się w dziwnym tunelu, a z niego trafia do ogromnego
ogrodu, by w końcu stanąć przed obliczem Boga. Tak, dziewczyna nie żyje i sama
jest tym faktem ogromnie zdziwiona. Przecież ma… miała dopiero 17 lat, była
okazem zdrowia, jakim prawem mogła ot tak sobie umrzeć? Postanawia, zatem
zrobić wszystko, żeby wrócić na ziemię, przy okazji wciągając w swoją intrygę
Maćka, kolegę poznanego w niebie.
Długo zastanawiałam się, co o tej książce napisać. Akcja
dzieje się bardzo szybko, jak na tak małą ilość stron, wydawało mi się, że
zmian sytuacji było za dużo, z drugiej strony… pokazuje nam to, jak życie może
spłatać figla i nikt z nas, nigdy nie może tego przewidzieć.
Mamy tutaj kilka możliwości: najpierw Nastka widzi swoją
rodzinę w żałobie, później sama wraca na ziemię, jakby to wszystko nigdy się
nie wydarzyło, ale z nikim nie może się dogadać, tęskni za Maćkiem i komplikuje
i tak już napiętą rodzinną sytuację, a w końcu okazuje się, że wszystko to było
iluzją, bo tak naprawdę leżała w szpitalu w śpiączce.
Nastka jest bohaterką bardzo charyzmatyczną, o wyraźnym
wybuchowym charakterze, niektóre jej reakcje doprowadzały mnie niemal do szału,
nie potrafiłam wczuć się w jej sytuację, bo wydawało mi się, że zwyczajnie
przesadza.
Czytało się to przyjemnie i szybko, jest to na pewno powieść
z przesłaniem, by brać życie takim, jakie jest, pełnymi garściami, bo nie
wiemy, kiedy i w jaki sposób może się ono skończyć. Jako lekkie czytadło,
spełniła swoje zadanie.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res!
Wiele o niej słyszałam i mam w planach
OdpowiedzUsuńzdecydowanie mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za Twoją wypowiedz:) Za każda inną równiez!:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa Waluk
Ojej, ale mi teraz miło :))
UsuńWydaje sie ciekawa...ale nie wiem czy bylabym nia bardziej zainteresowana...
OdpowiedzUsuń