Patric Suskind z wykształcenia jest historykiem.
„Pachnidło”, to jego debiutancka powieść, która od wielu lat nie schodzi z list
bestsellerów i została przełożona na ponad 20 języków. Nic więc dziwnego, że w
końcu sięgnęłam po nią i ja.
Zaczęło się tak: usiadłam w autobusie, otwarłam książkę,
wzięłam głęboki oddech i… przepadłam. „Pachnidło” właściwie czyta się węchem,
tam każda strona cudownie pachnie, bądź też okrutnie śmierdzi. XVIII- wieczna
Francja wręcz cuchnie – śmierdzą tam ludzie, zwierzęta i odpady gromadzące się
na ulicach i w rynsztokach. Pachną perfumerie, pachną kwiaty i Ci, których stać
na pachnidła. Bez zapachu jest tylko jedna osoba, mianowicie Jan Baptysta
Grenouille. Człowiek na wskroś dziwny, który cudem uniknął śmierci wśród rybich
odpadów i który od dziecka gromadził w sobie wszelkie zapachy. Człowiek, który
w nikim nie wzbudzał zaufania, mężczyzna, który był największym geniuszem
perfumeryjnym na świecie, i którego obsesją stało się stworzenie
najpiękniejszego ze wszystkich zapachów – zapachu dziewicy.
Zazwyczaj nie lubię w książkach rozbudowanych opisów
ciągnących się całymi stronami. Tutaj w ogóle mi one nie przeszkadzały. Były
interesujące, napełniały mnie zapachami, były po prostu piękne. Jestem
oczarowana stylem pisarza i historią, którą udało mu się stworzyć. Co
najważniejsze, jest to powieść ponadczasowa i myślę, że jeszcze bardzo długo
będzie o niej głośno.
Polecić mogę każdemu – i tym, którzy lubią po prostu dobre
powieści, i tym, którzy wolą „mocną” akcję, przede wszystkim jednak miłośnikom
zapachów. Niezwykle oryginalna książka służąca rozrywce, ale również
skłaniająca do głębszej refleksji.
Ogłoszenie parafialne: Czy ktoś z was jest z Warszawy i miałby ochotę wybrać się na przedpremierowy pokaz filmu "Życie Pi"? Pokaz jest 28 listopada. Jeśli macie ochotę, zasygnalizujcie to w komentarzu, napiszę wam, co należy zrobić :).
Cały czas przede mną. Mam na półce, ale jakoś się boję tej ksiązki, nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńJa jestem z Warszawy! Co to za film?
Wiesz, co mnie naprawdę w książce przeraziło? Odosobnienie bohatera w jaskini. Wtedy do mnie dotarło, że on naprawdę jest INNY, w najgorszym znaczeniu tego słowa. Wszystko, co zrobił potem, już tak mnie nie zdziwiło ani nie wstrząsnęło mną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam ją w planach:D
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto;)
Czytałam jakiś czas temu i bardzo mi się podobała. Lektura godna polecenia :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i zrobiła mnie spore wrażenie :)
OdpowiedzUsuńKsiaki nie czytalm bo zawsze jak o niej dziesczytam to sie waham bo nie wiem czy chcialabym ja przeczyatc czy nie...ale pomysle jeszcze nad nia na pewno :)
OdpowiedzUsuń